Wolfson i Rewi
Mężczyzna usiadł trzymając się za szyję i patrząc złowrogo na wilkołaka.
- Pozwę cię skurwysynie. Za nadużycie siły. Nie pozbierasz – rzekł grobowo
Gretha
Ewa greenglade się ukłoniła grzecznie.
- Tak, zaraz zaprowadzę panią do mojego, tylko teraz przyjmuje gościa, jakiegoś przedsiębiorcę – powiedziała lekarka prowadząc ją do namiotu
- Zawsze jeżdżę z bratem… braćmi na wykopaliska bo ktoś musi się opiekować dziećmi Thomasa. Jego żona oszalała, ale nigdy nie była tobrą matką – powiedziała aż nazbyt ostro Ewa. Przed namiotem stał chłopak w wieku kilkunastu lat, bardzo podobny do niedoszłej lekarki.
- Jim, czy Thomas jest zajęty jeszcze Rozmową z gośćmi – zapytała oshle
Chłopak popatrzył na nich mętnym wzrokiem
- Tak. Głodny jestem. Kiedy obiad? – zapytał niewyraźnie
-[i[ Już po kolacji Jim [/i] – odparła Ewa i wprowadziła Grethę do środka. Był tam mężczyzna o rok starszy od niedoszłej lekarki, w grubych okularach o rzednących rudych włosach.
- Witam, bardzo się cieszę, że przysłano tu ludzi z MC… Nie obraziłem chyba pani? – wyciągnął dłoń do potomkini niemieckiego rodu
Prócz niego przebywały tu dwie osoby. Jedną była piękna rudowłosa kobieta, której głowę zdobiły rogi
- Jestem Lady Jean Hamilton, mogła pani poznać mojego byłego męża Jamesa. To jest mój narzeczony… – nie dokończyła bo jej towarzysz wstał Był ogromnym mężczyzną wzrostu ponad sześciu stóp. Miał włosy i brodę koloru krwi, twarz brutalną i jakoś niepokojąco pierwotną. a oczu… Nigdy nie zapomni tych zimnych niebieskich oczu mordercy
- Jestem Kane. Kane Adamson. Moja córka wspominała o pani – podał jej rękę jakby stworzoną do zaciskania się na ludzkiej szyi.
James
Córka posłała ojcu urażone spojrzenie
- Ten mężczyzna to jakiś Kane. Przylecieli dziś sterowcem – rzekła i pokręciła głową. Henrietta się obudziła, biło od niej nieznośne ciepło
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |