Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-11-2016, 21:37   #37
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Ledwie ochłonęli po dość nieoczekiwanej walce (kto by pomyślał, że dadzą przejść aż tylu kreaturom nim je zaatakują) mag otworzył kolejny portal. Świat za nim wydawal się taki wspaniały... do czasu. Mroczna postać przebijająca się przez iluzję szybko sprawiła, że Liska otrzeźwiała. Niestety zdawało się, że nikt prócz niej i Mao nie dostrzegł co się dzieje i pozostała czwórka sztywno maszerowała w stronę portalu. Bardka wrzasnęła do Thalandyra by zamknął przejście, ale najwyraźniej minuta wte czy wewte robiła mu różnicę, bo ani mrugnął.

Dziewczyna zdawała sobie sprawę, że zauroczenie może sprawić, iż towarzysze zrobią wszystko by przejść, z zaatakowaniem jej i Mao włącznie. Co robić?! Związać? Nie miała liny. Dać w łeb? Do Gabriela to nawet nie doskoczy, ale z Colinem czy Gnorstem może się udać! Liska chwyciła jakiś świecznik i rąbneła jednego z drugim po głowach. Oriannie zarzuciła na głowę płaszcz - może przerwa w wizji pomoże, choć Mao w większości zasłonił już portal. Na Gabriela zaś napuściła Tofika, który i był podwójnie wściekły z powodu nietypowo długiego uwiezienia na smyczy. Dodatkowo rzuciła na paladyna czar heroizmu w nadziei, że pomoże mu wydostać się spod wpływu obcego zaklęcia. W desperacji zaczęła nawet śpiewać pieśń mającą zafascynować towarzyszy i oddać ich pod kontrolę bardki, choć zdawała sobie sprawę, że bez skupienia ich uwagi na jej osobie ma marne szanse coś zdziałać.
 
Sayane jest offline