No i co? Cały oddział wybity do nogi. Oprócz nas. He he chyba żaden z nas nie zgrywa bohatera. Bo inaczej by go tu nie było. Horst podniósł się i zlustrował uważnym wzrokiem ocalałych towarzyszy. Kozak, łowca, niziołek i dwóch innych nieco tajemniczych(nie wiem kim są). |