- Taaaaa, jasne - prychnął Bernard - Czy przed sądem powiesz też jak ładnie pochowałeś swego ojca? Zresztą, nieważne. Rewi - zwrócił się do przyjaciela - Jak chcesz to z nim rozmawiaj, ja będę na zewnątrz. Zawołaj mnie gdyby był, hm... niekooperatywny. - uśmiechnął się mrocznie. |