Luna zeznęła na Yetara i zaczęła grzebać w plecaku. Nie miała wiele czasu nim Elvina oświeci wyrocznia co ma zamiar zrobić. Toteż z grubsza zamotała omotała koronie jakąś chustą co by z daleka wyglądała chociaż na półkoronę z trzymajacą ją na głowie niziołki apaszką, po czym pogalopowała do tronu, by zasiąść na nim ukoronowana tym dziwnym ustrojstwem. |