Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2016, 21:56   #39
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Nikolai był bardziej niż rozczarowany obrazem miasta. Salvador mówił o tym, że wszyscy muszą być przydatni. Że wszyscy muszą pracować. Z jakiegoś powodu Rosjanin zwizualizował sobie miasto pełne silnych ludzi. Ludzi zdolnych do pracy. Zamiast tego trafili do slumsów z blachy i kompozytu, gdzie mieszkańcami byli wychudzeni kalecy. Na ich tle nowoczesne kombinezony Novum niemal błyszczały. Młodzik starał się poskładać wszystko w logiczną całość. Gdzieś tam czuł złość. Złość na całą tę sytuację. Na tę złość nakładała się kurtyna odpowiedzialności.

Keiko poradziła sobie świetnie z Salvadorem. Pokazała swoją siłę. Dobrze. Jedna mniej, żeby się zamartwiać. Nikolaia przepełniała duma. Jednak nie miał dużo czasu, żeby cieszyć się małym zwycięstwem. Nadal była kwestia Amny. Kwestia Alreuny. Kwestia generała Daio. Robin. River. Im dłużej o tym myślał, tym bardziej docierało do niego, że problemów jest więcej niż rozwiązań.

Informacja o pożarze była ciekawą rewelacją. W sumie Nikolai mógł się przy tym wykazać. Ogień był taki trywialny. Nastolatek podszedł do Szept.
- Oddaj mi topór, a ja pomogę twojej koleżance z gaszeniem tego pożaru.
Nikolai trzymał przed sobą wyciągniętą rękę i zerkał na oddalającą się Michę
Amna starała się nie patrzeć na biały fartuch przyniesiony przez Szept. CIekawy czy ten, który należał do niej też jest gdzieś teraz w mieście. Na szczęście pokaz umiejętności Keiko i informacja o pożarze skutecznie odciągnęły jej uwagę od białej tkaniny.

Nie podobało się jej zachowanie Salvadora, to całe zamieszanie, a już najbardziej pomysł na bieganie po tej dziurze i gaszenie jakiejś przyczepy. Ta sterta śmieci zaraz cala mogła się zająć ogniem, a oni powinni być wtedy daleko stąd. Jednak gdy Nikolaj zasugerował pomoc tylko przygryzła wargę i powstrzymała się od komentarza.

Keiko energicznym kiwaniem poparła prośbę Nikolaja.
- Potrzebujemy topór, żeby obciąć głowę - wyjaśniła. Szept mogłaby nie zrozumieć po co topór do gaszenia pożaru.A tak już wiedziała.
Szept popatrzyła najpierw na Nikolaia, do którego jednak gdy stał blisko musiała nieco zadrzeć głowę, a potem na Keiko
- Jeśli się upieracie, możemy iść. Ale żadnego obcinania głów, bo będę musiała z wami głośno i wyraźnie porozmawiać. - ostrzegła dziewczynkę szeptem, po czym podała Nikolaiowi topór, choć w spojrzeniu miała informację, by lepiej nie machał tym na lewo i prawo, dla własnego dobra. Spojrzała na skasowanego przez małą Salvadora i wskazała ręką kierunek na fajczącą się chatę Michy, dając mu znać, że planują tam jednak iść. Uniosła brew pytająco, czy miał zamiar tu zostać, iść do siebie i zrobić coś z sobą, czy idzie z nimi. Czekała na jego reakcję nim ruszy i pozwoli się ruszyć dzieciakom.
Keiko złapała Szept za ramię i lekko pociągnęła, żeby ta nachyliła się w jej stronę.
- Na zombie działa tylko obcinanie głów - powiedziała cicho, przejęta, jakby zdradzała kobiecie wielką tajemnicę.
Rosjanin zacisnął dłoń na toporze i nie siląc się na żadne wyjaśnienia ruszył biegiem. Za Michą i jej sporym towarzyszem. Na szczęście mężczyzna nie biegał na tyle szybko, żeby zgubić wesołą gromadkę w Mieście Feniksa. Uśmiechał się jedynie do siebie myśląc na temat tego jak łatwo odzyskał swoją własność.
- Są gorsze rzeczy niż zombie, mała… - powiedziała jej cichutko Szept. A widząc jak jeden z ‘podopiecznych’ bez głębszego zastanowienia rusza za Michą czarnowłosa zirytowała się nieco. Pokręciła głową. Chwyciła rękę Keiko i skinęła głową za jej towarzyszem
- Chodź. - zaproponowała odrobinę głośniejszym szeptem i lekko pociągnęła dziewczynę. Skoro Salvador nie mógł się określić to niech stoi zaszczany, a pies go wąchał. Byle żeby tej drugiej młódki czasem nie przejechał, jakby się tej uwidziało nie ruszyć za resztą.
Keiko - przyzwyczajona do tego, że dorośli i strasi od niej decydują - bez słowa ruszyła za Szept i Nikolajem.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline