Kolejne godziny przeszły na przedzieraniu się przez las. W końcu zbliżyli się ponownie do portu i jak się dowiedzieli od dziewczyn pałacu Shang Tsunga. - Nie możemy wejść tam od tak. Poznają nas i będą usiłowali schwytać. - oznajmiła Raya. - Was może wezmą za uczestników turnieju, albo ... - spojrzała na Tonga ze złośliwym błyskiem w oku - ... za ich służbę.
Księżniczka zgromiła ja spojrzeniem, świadoma jak kruche może być męskie ego. - Zaczekamy na was tutaj. |