Dimitri powoli podniósł głowę, - Mości panie hrabio, jest pan nad wyraz hojny, macie moje usługi na swe rozkazy. O ile i reszta towarzyszy się zgodzi i fortuna dopisze, to wybadamy co to za psubraty są za to odpowiedzialne i wrócimy z meldunkiem. Zdrowie waszmości dziś wypijemy!
Kozak nie lubił się tak zachowywać, w takich chwilach tęsknił za rodzinnymi stronami. Ale Ci południowcy książęta płacili złotem, czasem warto zgiąć trochę karku. - Panie wspaniały Fisher, 20 koron za sprawdzenie można się zgodzić, ale dacie jaki swój sygnet, pierścień co by wiedzieli że my od Was jesteśmy i co by kmioty nas słuchały, a nie uciekały. A 20 koron wypłacicie nie ważne czy tartaki stoją czy już spalone są! Za wieści i informacje. Zaznaczycie nam jeszcze na mapie gdzie są te wasze tartaki.
Kozak rozejrzał się jeszcze, czy jego towarzysze nie wnoszą sprzeciwów. Innych ludzi do tej roboty nie znajdziecie, a przy tej przygodzie łatwo głowę stracić idzie, pamiętajcie 160 żołdaków już przepadło.
To jak wypijecie za nasz układ panie Gerhard!? dodał na końcu nieco rubasznie
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |