Abishai ma trochę racji. W końcu wszyscy urodziliśmy się w czasach rozkwitu cywilizacji. I bądźmy szczerzy: czy na prawdę zrezygnowalibyśmy z łazienki, telefonu, kuchenki, pralki czy czego tam jeszcze?
Niech kobiety zabiorą głos i się wypowiedzą!! Nie wierzę, że pralibyśmy (prałybyśmy?? :]) na kamieniach bez mydła, jedli na wpół surowe mięso znad ogniska i chodzili za potrzebą za węgieł chaty lub w gęste krzaki. Ja jestem kobietą i to stanowczo nie dla mnie!! Za to stanowczo lubię tarzać się w cywilizacji
:P Co mi nie przeszkadza spędzać miesiąca pod namiotem w środku lasu.
Mężczyźni mieli duże pole do popisu. A kobieta mogłaby być tylko żoną, sic! Chyba że uciekła z domu
Malkav3 piszesz o obronie miasta. Moim zdaniem to byłaby zbrodnia w afekcie lub wręcz obrona własna. I zabijanie z zimną krwią nie ma z tym nic wspólnego. Ja wiem, że z premedytacją nie zabiłabym. W afekcie raczej też nie bo nie jestem aż taka uczuciowa. Ale w obronie własnej? To byłby mój przypadek.
Twój też niczego sobie
Malkav3