Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-11-2016, 17:11   #26
Egzio
 
Egzio's Avatar
 
Reputacja: 1 Egzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie coś
- Enivir jest draniem. - odpowiedziała Narasha i odwróciła się tyłem ruszając w kierunku powozów. Po chwili odwróciła głowę, wzbijając swoje spojrzenie prosto w oczy Acceliusa - A może.. lepszym określeniem, opisującym tą nieludzką kreaturę i wybryk natury, byłby, potwór?
Koń ruszył powoli przed siebie, nim jednak nabrał tempa, próbował obrócić łeb, aby spojrzeć na Acceliusa, po kilku nieudanych próbach, zrezygnował.
- Chciałem ci to powiedzieć prosto w twarz. Ale ta przeklęta szyja niezbyt mi na to pozwala... - rzucił koń - Narasha nie umie dobierać odpowiednich słów. Także, pozwól ze ja ci wyjaśnię, Enivir jest chujem, kurwą, pierdoloną dziwką, szmaciarzem i przede wszystkim, idiotą o ilorazie inteligencji jebanego pantofelka.
Jechali przez las, koń co jakiś czas zarzucał zgryźliwym komentarzem pokroju ,,Warzysz jakbyś zjadł dziesięć moich teściowych ważących trzysta kilo''
Droga wydawała się być spokojna, koń przebijał się przez gęstwinę liści i gałęzi znajdujących się na ziemi, w tej kwestii również nie darując sobie setek wulgarnych komentarzy. Po chwili w krzakach coś się poruszyło, koń zatrzymał się.
,,Kurwa'' mruknął pod nosem.
-No. Chłopaki, wyłazić! - krzyknął, po chwili zza krzaków wyłoniło się pięć czarnych wilków, wszystkie przyglądały się Acceliusowi, okrążając powoli konia. Ten stał niewzruszony.
- To ten? - zapytał jeden z wilków, drugi, stojący tuż obok oblizał się.
- Cóż to za smakołyk nam przyniosłeś, bracie? - zapytał, wszystkie wilki parsknęły głośnym śmiechem.
-Accelius? Smakuje jak gówno. - rzucił koń - Poza tym, wiozę go na rozkaz czarodziejki, Narashy. Muszę go ukryć. Nie chcecie się jej chyba narazić, prawda?
Między wilkami nastąpiła króciutka wymiana cichych zdań ,,Kim jest ta cała Narasha?'' wychwycił Accelius ,,O czym on mówi?''
- Nie ciebie pytaliśmy! - warknął kolejny wilk wskazując głową na Acceliusa. - A jego. Widzieliśmy jak w postaci kruka, pożerałeś jednego z naszych braci! Nie zamierzamy ci tego darować.
- Eee tam... od razu pożarł, dajcie spokój, możemy rozwiązać to pokojowo.. - odparł koń - Tom i tak był już martwy.
- Pozwól nam go pożreć ludzkie dziecię. - zwrócił się jeden z wilków do Acceliusa - A pozwolimy ci odejść w spokoju.
- Co to, to nie! - krzyknął koń - Mamy ważniejsze sprawy na gło...
- Zamilcz! - warknęły wilki
 

Ostatnio edytowane przez Egzio : 23-11-2016 o 19:18.
Egzio jest offline