Cała akcja rozegrała się tak szybko, że powolne synapsy Charlesa Pitchforda nie do końca załapały, że należy przesłać sygnały o zagrożeniu do tej części mózgu, której jeszcze nie wyżarły oglądane namiętnie pornosy z asari. W istocie doker zrozumiał, że należy zwiewać dopiero wtedy, gdy Jahleed krzyknął coś o ścierwach.
Nie zastanawiając się długo, Pitchford z rykiem pomknął korytarzem w kierunku doków, które najwyraźniej kojarzyły mu się z bezpieczeństwem, nie wiedzieć czemu. Znakiem, że faktycznie się oddalił, były dudniące coraz dalej w korytarzu głośne przekleństwa rozmaitej maści.
Kiedy wreszcie najemnicy wystarczająco wystraszyli swojego towarzysza, piknęły ich omni-klucze.
Cytat:
Tu Maurinius. Musimy się spotkać natychmiast. Bądźcie przy wejściu do doków za mniej niż 10. |