Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2016, 14:41   #82
Ryo
 
Ryo's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputacjęRyo ma wspaniałą reputację
- Jak chcesz, to nawet więcej owocków się załatwi.

Nie zamierzałam schodzić z pokładu. Skrzyknęło się paru majtków, żeby poszukali dobre owocki, na dół spusciło się skrzynie, a potem wyciągnięto je dość pełne.
Yuteal dostał kosz pełen owoców.

- Mówisz, i masz. Będziesz miał co pogryzać - ryzykuję, że się zarażę jakimś cholerstwem i zostawiam kosz koło koja.

Po chwili odsuwam się od łóżka, rozwalam się pod ścianą, zapytuję Charona, czy wiadomo co dolega Yutowi. O dziwo, w tym swoistym śledztwie dokonał się postęp - ale do niego przyczynił się jajogłowy Merconi, a nie rzekomo czołowy medyk Charon.
Wyszło na to, że Yut się czymś zatruł, ale nie jedzeniem - bo jadł to samo co my, a jakoś nikt z reszty załogi nie zachorował. Podobno też niedawno zaginął tytoń, który popalał Yuteal, ale nikt poza nim go nie popalał... chwila.
- Yut, skąd wytrzasnąłeś ten tytoń? - zapytuję się Yuteala.

- Podobno niedawno zginął mu tytoń, ta? - to pytanie leci do reszty. Dziwnie mnie oświeca. - Załoganci skarżą się, że giną im różne rzeczy. Jeden skarżył się, że zaginął mu wycior, inni że wino. Możliwe, że to ten sam złodziej podwinął ci tytoń i znajduje się wśród nas. Yut, bez urazy, ale zakazuję ci palenia czegokolwiek. Nawet gdybym ci miała za to dupy powyrywać nogi, a wiesz, że nie będę miała w tej materii problemu. - ten zakaz kieruję do Yuteala, nie zważając na reakcję reszty towarzystwa. - Jeśli tenże złodziej zakosztował tego tytoniu, jeśli dobrze rozumiem, że był zatruty, to niebawem się to ujawni, kim jest ten złodziejaszek. Resztę dam znać później. Idę poszukać tego złodzieja i przyprowadzę go tutaj. - deklaruję, a co powiedziałam, to zamierzam uczynić. Przeszukam cały obóz, nawet pójdę rozwalić cały las, jeśli będzie trzeba, ale najpierw przeszukuję każdy namiot, żeby znaleźć tego, który podwędził tytoń Yutealowi.
Ja nie pierdolę się z robotą i jak powiem, tak zrobię. Opuszczam kajutę, nie zważając na ewentualne protesty Charona i Wężycy, i idę szukać złodzieja tytoniu.
 
__________________
Every time you abuse Schroedinger cat thought's experiment, God kills a kitten. And doesn't.

Na emeryturze od grania.

Ostatnio edytowane przez Ryo : 27-11-2016 o 16:42.
Ryo jest offline