Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2016, 15:23   #59
cyjanek
 
cyjanek's Avatar
 
Reputacja: 1 cyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputację
Ruszył za Grawem bez entuzjazmu. Był zmęczony, senny i wciąż nie wiedział o co w tym wszystkim chodzi. Na dodatek wyglądało, że znowu będzie musiał się bić. Ze zgniłkami, chuj wie co to znaczyło. - Zacznij w końcu mówić po ludzku - warknął do swego towarzysza, lecz rosłe plecy rozkołysane w biegu, były coraz dalej.
To trzeci raz w ciągu paru godzin. Pies, byk, teraz stare warzywa. Zamiast do wyżerki i wygodnego łóżka biegł by kogoś rozwalić. Nie to, że nie lubił - mrówki przeszły mu po kręgosłupie, na wspomnienie mocy, jaką dawał ogień. Ta siła, ta żądza przywalenia… na grubo ciosanej twarzy pojawił się grymas uśmiechu, a nogi nagle lekkie same przyspieszyły kroku. Zmęczenie nikło niczym mgła w świetle letniego poranka i choć wciąż nie wiedział, jak przywołać ogień, czuł że zaraz się pojawi. Przegonił Grawa i pierwszy dopadł wroga.
Tym razem nie miał wątpliwości. Zgniłki śmierdziały jak zombiaki, wyglądały tak samo. Zgnilizna, rozpad i ubrania w kiepskim stanie. Przygrzał w pierwszego toporem, splunął w drugiego ogniem plącząc mu nogi. Adrenalina i coś jeszcze wypełniła mu żyły, rzucił się w wir walki nie tylko po to by zabijać, lecz by robić to pięknie.
 
cyjanek jest offline