Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-05-2007, 22:06   #14
Aston
 
Reputacja: 1 Aston nie jest za bardzo znanyAston nie jest za bardzo znanyAston nie jest za bardzo znany
Aldebrant

-Głodny jestem – spojrzał na miny krasnoludów – ja wiem, że mówiłem to już trzy razy, ale naprawdę jestem głodny. Nie macie ze sobą nic do jedzenia? Wygląda na to, że trzeba będzie rozbić obóz, czy się to nam podoba czy nie, a wiedzcie, że mi bynajmniej się nie podoba. - Aldebrant siadł na ziemi, zdjął i otworzył plecak. - Może zrobimy mały przegląd naszego wyposażenia co? - spojrzał jakby pytająco na towarzyszy, ale nie oczekiwał odpowiedzi. Zajrzał do plecaka. - Krzesiwo... tylko gdzie jest hubka... a tu jest! No, to może się przydać no nie? Latarnia, ale nie taka zwykła przyjaciele. Sztormowa – wskazał na szklaną osłonę - to szkło sprawi, że żaden wiatr nam nie straszny. - Uśmiechnął się lekko, chyba sam do siebie. Po czym znów spojrzał wgłąb - Oczywiście mam i olej do niej. Co my tu mamy... koc, ale nie pożyczam, miskę, szkoda, że się nie przyda, sztućce... one też nie. Jak dotrzemy do jakiegoś miasta to w tym – pokazał na aktualnie noszone ubranie podróżne – będzie się, aż wstyd pokazać, mam więc ubranie zapasowe. No i manierka. - potrząsnął nią, by sprawdzić czy jest w niej jakiś płyn – już pusta, ale przy najbliższej okazji napełnimy piwem, albo winem. Jeśli chodzi o plecak to wszystko – zaczął wpakowywać rzeczy z powrotem z wyjątkiem hubki i krzesiwa. - A reszta jak sami widzicie: miecz, sakiewka i sztylet. To wszystko co mam. Może ktoś z was potrafi obsługiwać to lepiej ode mnie? - uniósł hubkę i krzesiwo, które po chwili wyślizgnęło mu się z ręki. Zaraz je podniósł. - Od biedy sam zatroszczę się o ogień, tylko trzeba będzie zebrać trochę drewna na opał. - Spojrzał na dwójkę krasnoludów, ręką przeczesując swe roztrzepane włosy.
 
Aston jest offline