Wątek: Sesja Bleach
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-05-2007, 22:51   #12
Tokokamre
 
Reputacja: 1 Tokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnieTokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnieTokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnieTokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnieTokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnieTokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnieTokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnieTokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnieTokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnieTokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnieTokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnie
= Ty jesteś Hisamatsu Kazuo, quincy, który opuścił niedawno swoją grupę? Nazywam się Jirou Nightroad.
Uścisnęliśmy ręce.
-Tak, to ja...
Quincy dosiadł się do mnie, wyjął paczkę papierosów, zapalił jednego.
- Palisz ?
- Nie, dziękuję... podobno jest do mnie jakaś sprawa... coś ważnego...
= Więc tak... Pewnie się domyśliłeś, że to z mojego powodu tu jesteś. Chciałbym ... prosić Cię o pomoc.
- W jakiej sprawie?
= Musisz zdecydować, po czyjej stronie staniesz...
- Nie bardzo rozumiem...

Spojrzałem na faceta, ten zaś po raz kolejny zaciągnął się papierosem.
= Niedługo ... szykuje się coś, co można nazwać ... walką. My, Quincy, musimy walczyć..
- Walką powiadasz... tylko że my wiecznie walczymy.
= Może i tak, lecz teraz to jest coś więcej ... Musimy się wzmocnić i ...

Po raz kolejny się zaciągnął
= .. i zabić Kenji'ego Metsuki'ego
- Rozumiem że to ważne... ile osób się tym zajmie?
= Nie wiem czy wiesz, ale nie będziemy szukać każdego. Wybierzemy tylko elitę, nie chcemy niepotrzebnych śmierci. I tak, jesteś dla mnie elitą ..
- Rozumiem... swoją drogą to zabawne, bo znam wielu lepszych ode mnie.
= Może i tak... ale pewnie nie wiesz, ale w Tobie jest ... coś. Coś, co pozwoli nam wygrać.
- Coś?

Pomyślałem przez chwilę.
- No dobrze... bez wdawania się w szczegóły, co mam zrobić i kiedy?
= Chwilowo nic. Otrzymasz ode mnie coś jak znak... Nie zaczniemy wszystkiego od razu, najpierw musimy zebrać odpowiednich ludzi i ustalić wszystko... Nie będzie łatwo. Nawet jeśli dostaniemy się do Kenji'ego, to kto wie, czy on sam jeden nas nie zabije.
- Mhm... ilu ludzi jest "z nami"?
= Szczerze ? Ty, i ja.

Zamilkłem, by po chwili powiedzieć
- Dwie osoby? Myślałem że to jakaś... oficjalna sprawa, czy coś... skrytość to jedno, ale...
- Oficjalna w sensie na dużą skalę...
= Powiedziałem, że wybieram tylko najlepszych. Uwierz mi, że nas dwóch potrafi zrobić wiele .. bardzo wiele.

Mężczyzna zgasił papierosa.
= Za dwa dni znowu się spotkamy, jeśli chcesz dołączyć. Jeśli nie, trudno. Jednak potrzebuję Twojej pomocy. Zapamiętaj to miejsce, tu spotkamy się ponownie.
- W porządku... za dwa dni...

Mężczyzna wstał, podał mi rękę, i już bez słowa odszedł.

Po tej rozmowie postanowiłem udać się do pierwszego lepszego hotelu. Po krótkich poszukiwaniach znalazłem jakiś w miarę tani hotelik i zapłaciłem za pokój na noc. Przed udaniem się na spoczynek poszedłem jeszcze do restauracyjki i zjadłem pożywną kolację. Potem udałem się do pokoju, przebrałem się w piżamę, położyłem się i zasnąłem.
 
Tokokamre jest offline