Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-11-2016, 14:15   #119
Martinez
 
Martinez's Avatar
 
Reputacja: 1 Martinez ma wspaniałą reputacjęMartinez ma wspaniałą reputacjęMartinez ma wspaniałą reputacjęMartinez ma wspaniałą reputacjęMartinez ma wspaniałą reputacjęMartinez ma wspaniałą reputacjęMartinez ma wspaniałą reputacjęMartinez ma wspaniałą reputacjęMartinez ma wspaniałą reputacjęMartinez ma wspaniałą reputacjęMartinez ma wspaniałą reputację
Tura 11 [komentazr]


AKCJA W SZUWARACH

Czyli dla tych osób, które przebywają w miasteczku
Mamy wieczór (około godz. 19.30). Pogoda robi się deszczowa. Wiszą chmury i ciśnienie spada. Jest ciemno na dworze i wieje wiatr. W dali pogrzmiewa burza (ale jeszcze nie dotarła do Szuwarów).


Theseus (MTM)
Spotkanie z Thomasem Lemoine odbyło się w domu rodziny Brassardów. Starzec jest wiernym sługą tego rodu. Opowiedział pobieżnie o młodym Americ’em, poczęstował Theseusa ciastem i kawą. Celem spotkania były szczegóły pogrzebu. Oferta 60,00$ na pokrycie kosztów oraz pytania, - kiedy pogrzeb nastąpi i jak będzie wyglądał. Napisz kiedy miałby się on odbyć.
Nową informację jest oraz kompletnie nową postacią - nigdzie wcześniej nie wymienianą - Ojciec Bernard. Czyli człowiek kościoła, kóry był tu po śmierci ojca Philippe i robił porządki.
Po za tym: Postać cicerone jest bardzo zmęczona. Niewyspana i jeśli teraz nie zadba o siebie (ciepło, napój leczniczy, sen)- może się rozchorować lub co najmniej spać następnego dnia do południa).


Chloe (Chloe)
Udało się pomóc Diego. Ma lampę, został obmyty a i koc jakiś się znalazł. Jego stan pozostawia jeszcze wiele do życzenia, ale pomoc była bardzo potrzebna. Szczególnie jedzenie.
Sprzątanie i drobne remonty rządziły przez całe południe, aż do wieczora całą świątynią. Trzeba było jednak poczęstować czymś ludzi, którzy tam się stawili. Jakaś koncepcja co to mogłoby być?
Piwnica zupełnie nieodwiedzana, a schowek zawalony. Reszta błyszczy. Flora miała dziś spotkanie z Rodolphe więc jest nieco nagrzana (trzeźwa, tylko podekscytowana).


Sophie (Sapientis)
Dziewczynę przebudzono. Poznała całą ekipę Boldervine Express, ale Petunię i fioletowego trolla Yorgella - najbardziej. Poczęstowali łykiem piwa i dali niewielki skrawek suszonego mięsa. Pokierowali w kierunku Szuwar, pomachali i odjechali. Dziewczyna szła i szła sama. Brandy dołączyła się gdzieś po drodze. Tu możemy zostawić przestrzeń, która możemy nazwać umownie “Brandy Czas” i wykorzystać gdzieś później. Np że coś opowiedziała, coś wytłumaczyła lub wspólnie coś ustaliły.
Przed Sophie rozpościera się mieścina Szuwarów i w zasadzie dotarła do celu. Jako Gracz przechodzisz na dokument sesji nr 1 (dołączasz do głównej sesji). Zostawiając Morri i Gzymsa samych. Prawdopodobnie może nastąpić interakcja z innymi Graczami.


Gospoda jest czynna
Rodolphe Trrotier (Ardel)
Dzień był wyjątkowo pracowity. Mer odwiedził na początku świątynię, gdzie nawet przez chwilę zagoniono go do pomagania przy sprzątaniu. Następnie odwiedził sierociniec i zbadał profilaktycznie dzieciaki. Nic poważnego się tam nie działo, choć u niektórych zauważył wszy. Musiał też zbadać Florę - jedną z opiekunek. Osiemnastolatka nie pierwszy raz symulowała chorobę by zwrócić swoją uwagę. Znachor znał się na ludziach i wyczuł fałsz, ale nie wiem czy wie o co jej biega…Flora się podkochuje w Rodolphe, choć zupełnie go nie zna.
Ogólnie stan zdrowia mieszkańców miasteczka nie wyglądał źle. Kilka osób być może należało odwiedzić, ale Rodolphe mógł czuć się spokojny. Pogrążony w nauce, w swoim ciepłym fotelu - powoli musi znów się zbierać. Zaplanował odwiedzić Diego i Kowala Armanda.
Jeśli chodzi o informacje, to musi skorzystać z ksiąg u maga lub w świątyni. Biblioteczka znachora ma niewielki zbiór o magii. Zdecydowanie zalecają dogłębne zbadanie pacjenta tak by rozwiać wszelkie wątpliwości. Niektóre księgi, te mniej naukowe namawiają do eksperymentów alchemicznych. Niestety brak konkretów. Jeśli chodzi o naukę to udało się zdobyć kilka punktów.

Co do rozmowy ze sługą Brassardów - Thomasem i tej sprawy z bratem Ameryc’a, to rzeczywiście był ktoś taki i Rodolphe doskonale pamięta go z dzieciństwa.
 Thierry w rozpaczy powiesił się we własnej posiadłości, osierocając swoich dwóch synów. Starszy z nich, Hugo, zniknął wkrótce z miasteczka i nigdy nie wrócił, a siedemnastoletni Aymeric przejął kontrolę nad działalnością zmarłego ojca.

To cytat z historii Ameryca Brassarda, napisanej przez Gracza

Laura (Proxy)
Dziadki wrócili do domu przed wieczorem. Byli zmęczeni i głodni, ale tylko zjedli coś lekkiego. Dziadek się zaszył, a Beronique poleciła Laurze zjeść w Gospodzie. Tu robisz jak chcesz.
W domu, siedząc i lekko się nudząc, Laura mogła znaleźć jakąś książkę do czytania. Prawdopodobnie przyrodniczą lub coś z dziedziny dziadka. Później Adrien przychodzi.


PUSZCZA 40 KROKÓW
Czyli dla wszystkich znajdujących się poza Szuwarami.
Akcja w moim odpisie wskazuje na kontynuację - późne popołudnie. Szaro. Niebo zanosi się na deszcz (ale tak w sumie zanosi się od rana). Kopniemy jednak czas nieco i mamy takie naprawdę późne popołudnie. Powiedzmy godzinę 17.00 lub w okolicy. Postarajmy się pisać z uwzględnieniem zapadającego zmierzchu i nadciągającej burzy oraz deszczu (lunie w ciągu 2h).



PAŃSTWO OD TABORU

Remi (Kostka)
Bimber, zapłata 4 pensy i pogadanka dużo dały. Teobald już się tak nie rzuca. Rajmund przyklaskał tej zgodzie i wszystko jest niby na dobrej drodze. Wiadomo. Pod skórą jeszcze konflikt świeży, ale jak go nie rozdmuchać to się gnolle się uspokoją. Trochę są pamiętliwe. No w każdym razie wiadomo już gdzie napadnięto Brassarda.
Mapa (wydanie większe, to samo co w sesji)

Jeśli zaś chodzi o opiekę nad Zdzichem, to Teobald chętnie się podejmie. To mniej więcej rówieśnicy, więc być może się jakoś dogadają. Młodemu gnollowi też się przydadzą pieniądze, więc jakby dostał za to 6 pensów to akurat miałby 10.


Hoe (Wiła)
Zdzich jest wdzięczny za opiekę o chętnie zjadł co mu dali. Przyznał się, że uciekł już wczoraj wieczorem. Że podsłuchał, że taka akcja się szykuje z milicją i że bardzo chciał iść. Zbażyn pewnie by mu nie dał a i Remi pewnie też by mu tylko skórę złoił i odesłał. No to się ukrył. Przeczekał i oto jest.

Obóz się zwija po posiłku i napiciu. Do miejsca zaznaczonego na mapie jest jakieś 2 godziny jazdy. Każdy się załadował i jedziecie. Zdzich trzyma się Hoe.

PAŃSTWO SAMI W PUSZCZY

Pężyrka (Morri)
Mijane wraki na poboczach nie reprezentują nic ciekawego po za wywoływaniem dreszcy. No chyba że Pężyrkę interesują części powozów (orczyki, dyszle, pasty itd.). Muł powoli zdaje sobie sprawę, że miejsce nie jest odpowiednie a już wystrzał muszkietu gdzieś w dali dał znać o tym bardzo wymownie. Aby nie tworzyć niedomówień i w bardzo prostych skrótach wyjaśnić sytuację: Gaspard - postać gzymsa nadciąga w tym kierunku i zapewne będzie w niej za jakieś 15 minut sprintu z górki po lesie.

Gaspard (Gzyms)
Masz niewielkie obrażenia, które nie wpływają na mechanikę, ale fajnie jakby fabularnie coś tam zaznaczyć. Myślę, że postać na początku nie będzie się sugerować wewnętrzną różą wiatrów - tylko pogna na złamanie karku, byle dalej od oprawców. Moim zamiarem jest wrzucenie postaci prosto w objęcia Pężyrki. Ergo połącznie Was. Acha.. powiedzmy, że Gaspard wie, że coś mają za nim wypuścić, ale prócz hordy psów nic mu nie przychodzi do głowy

Oboje możecie się dogadać i jakoś fajnie, wspólnie to opisać.


RUCHY NPC I PLOTKI
  • Do gospody udała się grupa osób od pana trouve by przekopać prywatne rzeczy Miłogosta. Panuje tam zatem niewielkie zamieszanie. Obsługuje głównie Lisa Milet. Dopiero co stanęła jej do pomocy Radegondre DeVillepin (kucharka). Tu też jest drobna sprawa tych pułapek, które nastawiał Eldritch...
  • Rozeszło się po okolicy, że Zdzich Zbażynow przepadł i niektórzy go szukają z pochodniami w ciemnych uliczkach i okolicach.
  • Sprzątanie świątyni zakończone. Ponoć było to miłe spotkanie. Nowa gosposia to gospodarna dziewczyna i integrująca gości. Młoda jest jednak i nie wiadomo, czy cicerone powinien mieć taką laskę w swoim towarzystwie no i spać z nią pod jednym dachem…
  • Trouve przygotowuje się do licytacji rzeczy oraz robi porządki w nieruchomościach. Zapowiedział również, że niedługo ruszy zbierać podatki (mimo wszystko). Wypytuje też chętnych na stanowisko radnego. Na razie zgłosiła się pani Marie-Claire Poulin.
  • Cały czas krążą plotki o tym kto weźmie schedę po Brassardzie, Że pewnie ktoś ukradnie golema oraz że Mathilde Rossignol organizuje poczęstunek w niedzielę dla młodych i znaczniejszych mieszkańców Szuwarów. Ach.. i Arsène Dior wybrał się sam na wyprawę w poszukiwaniu składników do projektowanego zapachu.

CZAS ODPISU
Tura trwa:
Do 10 grudnia [godz. 23:59]
05.XII mnie nie ma
Na trzy dni wcześniej zostanie wysłany alert (co by wszyscy, którzy ulegli świątecznej atmosferze na chwilę się otrząsnęli). To będzie nasza ostatnia runda przed nowym rokiem. Idzie czas świąt, sylwestra, składania ofiar i danin rodzinom bliższym i dalszym oraz temu.. no.. rodzeństwu. Tak więc Szuwary nie śmiałyby Wam w tym jakkolwiek przeszkadzać.
 

Ostatnio edytowane przez Martinez : 29-11-2016 o 15:36.
Martinez jest offline