Moritz przechadzał się po okolicy, obserwując las i osadę. Postanowił, że w czasie, w którym pozostali badać będą ruiny, ktoś musi czuwać i rozglądać się, czy nie nadciąga jakieś zagrożenie. Wojak postanowił zachować stałą czujność. Mijając krzak czarnej jagody Moritz skubnął kilka owoców zjadając je. Marynarz zawsze lubił świeże owoce, zwłaszcza jagody i truskawki.
Moritz uznał też, że nie będzie wchodził do jakiejś brudnej dziury i schodził po zniszczonych schodach. Może jeszcze nie w tej chwili. Mężczyzna za stary był na tego typu eskapady. Niech ktoś zbada otwór, zwłaszcza, ze zapewne nie ma tam nic ciekawego. |