Co innego planować akcję, co innego 'dysponować' Księciem, którego JESZCZE nie mamy (najpierw zdobyć magiczny przedmiot potem się zastanawiać jak go uruchomić :>) Myśleć należy w taki sposób by od jednego bezpiecznego miejsca przenosić się do drugiego. Długodystansowe plany na ogół nie skutkują - zbyt wiele interakcji z otoczeniem.
Wnioskuję jednak, że Księciu nie wystarczy dawka krwi by wybudzić go z letargu.
Wydawało mi się, że podpalenie powoli odeszło w przeszłość - zbyt duże ryzyko, zbyt wiele uwagi i zamieszania wokół akcji. Erico, jak masz zamiar odwrócić uwagę ochrony? |