- Stoi z portretem chętnie pomogę branie żmijowej kurwy żywcem może być szalenie ryzykowne szczególnie, że pokazałem jej swoją ludzką mordę, ale obiecuję, że spróbuje - Powiedział Bill, po czym, wyciągnął do Jaya prawice, aby uściskiem przypieczętować umowę. - To skoro tak to może jeden Klave dałbym w darze Panu Adrianowi, jeden zostawił na potrzeby drużyny a jeden dam Szarej? Jak myślicie czy to dobry pomysł? Nigdy wcześniej nie miałem nic tak cennego Pan Mentor ma swój własny a chciałbym żeby Szef wszystkich Szefów wiedział, że jestem po jego stronie... Myślałem też czy nie dać wszystkich Szarej ale wkładanie wszystkich jaj do jednego omletu zdaje się lekkomyślne no i nie wiem czy ona albo Szef nie obrażą się ? - Młody wilk zupełnie nie wiedział, co zrobić z nieoczekiwanie zyskanym bogactwem. - Chyba rzeczywiście się lepiej zmywać, bo jeszcze nam Kojot policzy za drugą dobę - Zażartował - Cieszę się, że jedziesz ze mną Steve przynajmniej niczego nie zapomnę - Powiedział do zgrabnej latynoski. |