Tong uśmiechnął się najlepszym uśmiechem amerykańskiego turysty.
- Aparat, nie zapomnij o aparacie! - wyszeptał do Johna dobrze słyszalnym szeptem.
- Tylko na momencik - rzucił w kierunku strażnika - My nigdy nie widzieliśmy Johnyego Cage'a. To nasza wielka szansa - po czym wytoczył najcięższą armatę - Proszę. |