Oczywiście zachęcając do polowania nie miałam na myśli żeby ktokolwiek wybierał się na nie po ciemku. Rano chętnie zbadam sprawę razem z ochotnikami.
Jem orzechy, ktoś mi kiedyś powiedział, że orzechy działają dobrze na mózg i chyba miał rację. Coś właśnie mi przyszło do głowy.
-Ten zwierz na pewno umie pływać, ale wcale nie musi być wodny. Może przybycie statku przeszkodziło mu w posiłku i wyniósł się na drugi brzeg żeby zjeść w spokoju.- dzielę się swoimi przemyśleniami.
-Zamiast przenosić się dalej od jeziora, lepiej przysunąć się bliżej ognia.- sugeruję tym którzy się zaniepokoili. – Ogniska rozpala się na granicy obozowiska, a posłania układa w środku.- dzielę się swoją mądrością życiową, rysując plan patykiem na ziemi. Wiadomo, że większość zwierząt wodnych, czy lądowych do ognia nie podejdzie.
Ostatnio edytowane przez Agape : 30-11-2016 o 17:53.
|