Michael odprowadził wzrokiem Cola. Wzdrygnął się na głos w głowie Jeffa. Zaczął sądować otoczenie w poszukiwaniu źródła. Szybko przyznał się do tego drugi nowy. Jeff tak mu było.
- Miło mi poznać taką umiejętność i jej posiadacza.- Kiwnął głową do Slatera. Po czym czekał na odpowiedź Angie. Bardzo go interesowało jaki zasięg ma ta umiejętność i jaką moc. No i skąd się wzięła.
KITT-owcy z Billem pojechali na złomowisko. Oli do siebie. Michael został sam z Jeffem.
- Nie ma co tu siedzieć. Z kojotem nie chcę się rozliczać.- Uśmiechnął się porozumiewawczo do nowego.
- Ja pojadę się wyspać po tych zabawach z ostatnich dni. Jak coś dajcie znać.- Zwrócił się do Slatera.
- Wiem. Mieliśmy działać, ale chyba wszyscy przy tym powinni być. Wszystkich na raz nie da rady omamić.- Powiedział.
- Jak chcesz możesz ze mną się zabrać.- Zaproponował.