Amna pomachała mu dłonią przed oczami.
- Ziemia do Nikolaja… jest tam kto? - Uśmiechnęła się i cofnęła. Zerknęła na znęcającą się nad jakąś dziewczyną Michę i stojącą jej nad głową Szept, po czym przeniosła wzrok na gadającą z lalką Keiko. - To jakiś dom wariatów.
Ciężka ręka Michy zawisła w powietrzu.
- No niby tak… - rozejrzała się po okolicy i pozwoliła by Magi zsunęła się na ziemię. Bimbrowniczka skupiła całą uwagę na Szept.
- Ale wiesz… mało żarła… - rzuciła wzrokiem na swoją ruinę. - zaraz będziemy się o nie zabijać sami. Może lepiej zacząć teraz? - wzruszyła ramionami.
- Bez przesady. - wyszeptała czarnowłosa, po czym pokręciła głową. Wskazała ręką na jej chatę
- Jak nie masz gdzie, przenieś to na razie co zdatne do mnie, jest najbliżej, a i tak musimy pogadać o tym z Marco. Łap ją za chabetę. Jej się oberwie od niego, nie ci za nią. - wyjaśniła dalej wskazując na Magi. Po czym zerknęła na młodzież i machnęła na Amnę ręką, żeby podeszli… Szept miała nadzieję, że dziewczyna pojmie, bo nie chciało jej się tak latać i tłumaczyć wszystko na okrągło. Dlatego tak lubiła swoje zajęcie, jako strażnik mogła i na gesty z odległości dogadać się z pozostałymi.
- Jest - Nikolai odpowiedział Amnie.
- Musimy znaleźć Daio i Alreunę - ścisnął mocniej swój topór i ściszonym głosem dodał: - Musimy też zrobić coś z Twoją mocą.
W tym momencie Nikolai zauważył gest Szept i podszedł do bawiącej się Keiko.
- Chodź. Powinniśmy wracać do River i Robina.
Keiko posłusznie podniosła się na nogi i ciągle gadając do lalki poszła za Nikolajem.
Amna podeszła do Szept.
- To jakie teraz mamy plany?
- Nie znaleźliśmy całej broni. Generalnie mało co znaleźliśmy - Nikolai podrapał się po głowie - powinniśmy poszukać reszty załogi śmigłowca.
Spojrzał na dziewczyny i dodał:
- Nie powinniśmy się rozdzielać na tak długo z rodzeństwem. River powinna się już obudzić.
- River się nie obudzi - zaczęła Keiko, ale przerwała, aby zbesztać lalkę: - Nie teraz, AnaDruga! Przeszkadzasz nam. - Przeniosła spojrzenie na Nikolaja. - Przeciez wiesz. Słuchałeś tego samego, jak spaliśmy. Nie można tak długo spać i nie jeść, i nic nie robić. Poza tym… - Keiko szukała słów. - Każdy coś ma w środku, ona nie.
Gdy młodzież przyszła, Szept popatrzyła po nich
- Póki co, wrócimy do Świątyni. Porozmawiamy z Marco. Dowiemy się co dalej. Może być? - zerknęła na Michę przy tym ostatnim.
- Chuj, niech tak stanie - zgodziła się Micha ściskając wściekle pięść, powodując sprasowanie leżącej przed nią puszki - Chce mi się ruchać, ale nie pod studnią i nie z całym miastem - dodała.