Wasyl obserwował zwierzoczłeka i słuchał kompanów.
- Jeśli tak to chłopaki niech zostaną i pilnują by nas nie zaatakował ponownie.- Wskazał pozostałych milicjantów.
- A my wejdziemy i zbadamy jaskinię.- Ni to zapytał ni to stwierdził.
Łowca głów miał nadzieję, że milicjanci poradzą sobie i nikt nie odetnie im drogi na zewnątrz z jaskini. Kiepsko by było znaleźć tu swój grób.