Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2016, 23:07   #107
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację

Grota pod wzgórzem, 4.09.2512 roku

Wewnątrz jaskini panował mrok, który w niedużym stopniu mógł przejrzeć jedynie Wasyl dzięki wrodzonemu przystosowaniu do ciemności. Podążający za nim Frederick poruszał się po omacku. Minęli zwłoki zwierzoczłeka o ptasim łbie, zakręt w prawo, zakręt w lewo. Tunel nagle zrobił się szeroki na tyle, by spokojnie rozłożyć ramiona. Kilka metrów przed nimi przez lewą ścianę do tunelu wpadał snop zewnętrznego światła. Po drodze do niego minęli kolejne rozwidlenie i zerknęli doń. Ich oczom jak na dłoni ukazał się rozkopany grób człowieka z głową byka. Dalej był ślepy zaułek.

Ruszyli dalej w ciemność miniętym korytarzem. Już po paru krokach dobrze dostrzegalne było niewielkie światełko za winklem po lewej. Kompani przygotowali broń i ostrożnie podeszli do narożnika, za którym odkryli pustą jamę. Źródłem światła okazała się przewrócona łojowa świeczka. Poza nią w środku znajdowały się dwa posłania, worek rzepy i cebuli oraz mała piła. Dokładnie obejrzeli każdy kąt pomieszczenia. Wiele przemawiało za tym, że lokatorzy opuścili to miejsce w szybkim tempie oraz, że posłań jeszcze niedawno leżało tam co najmniej trzy razy tyle.

Wróciwszy na korytarz wojownicy zwrócili się w kolejne przejście, gdzie znaleźli schody prowadzące w górę. Od wejścia podążali tunelem wykopanym w ziemi, następnie rytym w skale a te schody zupełnie tu nie pasowały. Były ułożone z łupanego kamienia i dopasowane pod ludzki krok.

Nie napotkali dotąd większego zagrożenia. Weszli na wyższy poziom do ogołoconej podłużnej sali i cztery kroki później z niej wyszli jedynym korytarzem, w prawo. Stanęli na rozwidleniu, tunel skręcał w prawo i w lewo a każda z odnóg na powrót zwężała się na tyle, że minięcie się byłoby bardzo kłopotliwe.

Test inteligencji
Wasyl (29-10=19): 37 nieudany
Słuchanie
Wasyl (30): 47 nieudany
Frederick (30): 98 nieudany



* * *


Las nad Barwią, 4.09.2512 roku

Potwora w dalszym ciągu czaiła się w koronach drzew obserwując grupę mężczyzn z wysokości. Poczuła się nawet na tyle pewnie, że skróciła dystans i jak zahipnotyzowana wpatrywała się w otwór w skarpie. Felek Mularz jako pierwszy zdradził oznaki zdenerwowania sytuacją i oczekiwaniem na starcie.
- Złaź tu kurwiszonie na raz, albo wypierdalaj w podskokach aż za Linsk!
Chwyciwszy nieduży kamień cisnął go w zwierzoczłeka chybiając o kilka metrów.
- Poniechaj, kurwa.
- Nie daruję, no, nie strzymam, mówię!

Gdy Felek nagle odsunął się od reszty grupy dotarło do nich, że owładnęła nim głupota. Uwadze zwierzoczłeka to nie uszło. Mężczyzna wystawił się na atak. Pajęczy łeb zbliżał się doń z każdą sekundą. Zdawało się, że był już stracony ale Roger w ostatniej chwili odepchnął milicjanta. Mutant nie czekał. Znalazłszy się na ziemi na słabych, ludzkich nogach puścił się biegiem ku wejściu do groty. Drogę próbował zastąpić mu Chudy Pioter, ale jego cios był równie niecelny co jego ciało chude. Jedynym, który mógł przeszkodzić zwierzoczłekowi w wejściu do tunelu okazał się Adelmus.

Test inicjatywy
Roger (37): 19 udany

Walka Pioter - zwierzoczłek (pajęczy łeb) 1. runda
Pioter: pudło


 

Ostatnio edytowane przez Avitto : 02-12-2016 o 17:53.
Avitto jest offline