02-12-2016, 08:48
|
#350 |
| -Arrr...- warknęła drowka - Dobrze, to co robimy? - spytała arogancko. Nie podobało jej się to, że wszyscy opowiedzieli się po stronie Amiry, szczególnie że, Rashad wcześniej sam pytał ją o wytropienie mantykor, jednak nie była głupia i wiedziała, że sama nie ma szans przetrwać i musi trzymać się z resztą rozbitków.
- Jestem pewien, że twoja żądza krwi jeszcze zostanie zaspokojona... - uspokoił ją Mawashi - ...niestety. Ponieważ z tego co zdążyłem zaobserwować, nie sposób uniknąć wszystkich niebezpieczeństw na tej wyspie. Nie pchajmy się więc w więcej, niż to konieczne - mnich westchnął. Miał wrażenie, że chyba każdym tutaj kieruje wewnętrzna duma. Może z wyjątkiem Anlafa. Obawiał się, że może to jeszcze doprowadzić do niejednego zgrzytu, bądź w inny sposób narazić ich życia. “Przynajmniej Katon nie jest głupi i potrafi schować własną dumę do kieszeni, gdy sytuacja tego wymaga. Taką mam nadzieję…”.
- To co w końcu robimy? - zwróciła się sucho do swych kompanów - Bo skoro jednak nie będziemy tropić tych stworów i chcemy uniknąć spotkania z nimi, to może lepiej ruszyć stąd tyłek, zanim one wytropią nas? Im dłużej siedzimy na ich terytorium tym pewniejsze, że się z nimi spotkamy… - dziewczyna wodziła wzrokiem po reszcie rozbitków i czekała, aż ktoś coś zaproponuje.
- No cóż, podejmiemy w takim razie decyzję zgodną z wolą większości - odparł Rashad z nutą ironii. - Miejmy nadzieję, że ta decyzja się nie zemści kiedy mantikory zaatakują nas po drodze przy bardziej korzystnych dla siebie warunkach pogodowych. Czyli idziemy dalej wzdłuż rzeki w poszukiwaniu zaginionego miasta Tlan i jego sekretów - Rashad spróbował zakończyć mało już produktywną dyskusję.
- Ech… To skoro idziemy w poszukiwaniu tego miasta, mogę sprawdzić czy w najbliższej okolicy nie ma tych jaszczuroludzi - zaoferowała niechętnie drowka.
Na minutę skupiła się w ciszy w celu wykrycia jaszczurów, gdy skończyła zwróciła się z powrotem do swych towarzyszy i ze zdziwieniem w głosie oświadczyła - Po drugiej stronie rzeki, tak trzy-cztery mile stąd, jest ich około pięćdziesiąt, tylko... To nie jaszczury... To jakby... żaby?
Ostatnio edytowane przez BloodyMarry : 02-12-2016 o 09:36.
|
| |