Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2016, 18:16   #22
Gettor
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Kalem był zauroczony mnogością broni, jakiej uświadczył w zbrojowni. Miecz… długi, solidny. A przynajmniej solidnie wyglądający. Chłopak wykonał nim kilka machnięć, zważył w dłoni. Nie wiedział jednak w jaki sposób to mogłoby świadczyć o jakości oręża, bo nigdy tego wcześniej nie robił. Czytał o tym jedynie w książkach. Halabarda była dla niego zdecydowanie za ciężka i nieporęczna. Włócznią by się nieźle rzucało, ale tutaj mieli ciaste korytarze i niewielkie pomieszczenia (jak dotąd). Topór za bardzo kojarzył mu się z krasnoludzkim rzemiosłem wojennym, za którym syn stolarza nie przepadał…
Ile razy nie próbował, najlepszym wyborem pozostawał morgerstern - niby maczuga, ale z kolcami.

Statek się zatrzymał. Kalem to wyczuł, bo uświadczył tego samego uczucia, które towarzyszy powozowi, który nagle się zatrzymuje. Tylko co za statek potrafi tak nagle hamować?
- Wiem! Wiem wszystko! Musimy działać! - Usłyszał głos Sentine. Kalem zarzucił sobie zawadiacko nowiutką broń na ramię i w drugą dłoń (tą, na której miał zawieszoną równie nowiutką tarczę) chwycił zwłoki jednego z zielonkawych braci.
- Świetnie, ale chyba mieliśmy iść na mostek szukać kapitana, nie? - Spojrzał znacząco na Uliego, który wdawał się akurat w dyskusje z żelazną skrzynią. Syn stolarza był już za punktem, kiedy coraz to nowe dziwactwa go dziwiły. Może jak wróci do normalności to się nad nimi zastanowi i pośmieje, ale nie teraz.
- Idziecie? - Zapytał ponaglająco dwójkę towarzyszy, wsiadając na swojego shivaka.
 
Gettor jest offline