03-12-2016, 18:42
|
#129 |
| Dało się wymyślić masę opcji i metod, jak poradzić sobie ze skrywającym się pośród cieni napastnikiem. Mogła na przykład zasadzić się na niego w pokoju i zaatakować, gdy ten wejdzie. Mogła również spróbować zupełnie innego podejścia i okłamać go, że sama również próbowała zabić Johnnego, ale nie było go w pokoju. Drachia nie miała do tego cierpliwości.
Konfrontacja bezpośrednia, to było jej rozwiązanie. Do tego przeciwnik został pozbawiony najważniejszego oręża: zaskoczenia.
— Wyłaź! Wiem, że tu jesteś!
Szła w kierunku, gdzie ostatnio widziała sylwetkę. |
| |