Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-12-2016, 12:28   #48
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Shade nie wiedzał, czy Johanna była taka odważna, czy taka głupia, że sama polazła na zwiady. A może upojona ostatnimi sukcesami?
Jak zwał, tak zwał - ważne było, że wróciła, na dodatek z ciekawymi informacjami, chociaż te ostatnie przedstawiła w nieco enigmatyczny sposób.

Coś dla mojej kochanej małżonki, pomyślał nieco ironicznie Shade, wspominając swą żonę, która za zdradę i chciwość pewnie trafiła do jakiegoś ciekawego kręgu piekieł. Ta by się mogła teraz pławić w luksusach, w tym skarbie godnym skarbca smoka.

Tylko gdzie jest właściciel? I strażnicy? Ta myśl nie tylko przemknęła przez głowę Shade'a, ale i zagościła tam na dłużej.
On sam, będąc posiadaczem takiego skarbu, nie zostawiłby go na pastwę losu... chociaż wcale nie był chciwy i osobiście wolałby się wylegiwać w wygodnym łożu, niż na stosach twardego kruszcu.

- Świetna robota, Johanno - powiedział.

Podniósł, rzucił w powietrze i złapał okazały szmaragd, po czym zwrócił się do pozostałych:
- Może ten ktoś zbierał nie tylko złoto i klejnoty, ale i jakieś magiczne drobiazgi?
Rozejrzał się dokoła, jakby w poszukiwaniu owych magicznych przedmiotów. Odłożył szmaragd tam, skąd go wziął i powiedział:
- Pięknie tu, ale chyba nie ma co tu zbyt długo siedzieć. Gdzie są te schody?
 
Kerm jest offline