Boski smok był na wyciągnięcie ręki. Jednak mnich zasłaniał sobą dostęp do portalu z którego Pan Sprawiedliwości przemawiał do Gabriela. Paladyn już chciał krzyczeć na Mao by się opamiętał w swym ślepym egoizmie i odstąpił od przejścia gdy nagle coś szarpnęło go za paski przy golenicach. Mały piesek z uporem godnym lepszej sprawy próbował niezręcznie dobrać mu się do łydki. -No już maluchu, już… - mruknął zniecierpliwiony paladyn i spojrzał z wyrzutem na Liskę. Dopiero teraz zdał sobie sprawę co robi dziewczyna. Rozejrzał się oprzytmniały.
Bahamut zniknął. Nagle i bez ostrzeżenia. Jakby w ogóle tam go nie było. -Nieeeee!- wrzasnął zrozpaczony i rzucił się do portalu. Złapał Colina i odepchnął go od Mnicha. Wiedział już że ulegli ułudzie ale nie chciał się z tym pogodzić. Choć zdawał sobie sprawę że musi ratować towarzyszy tak naprawde pragnął zacisnąć palce pancernej rękawicy na szyi mrocznego stwora który spoglądał na nich z portalu.
Portal znikł.
Dysząc ciężko Paladyn zacisnął powieki i spuścił głowę. Przez chwile rozpalona w sercu nadzieja kołatał się w nim wyciskając łzy z oczu.
Kaszlnął w kułak i bez słowa wrócił po miecz leżący na ziemi.
…. -Nie będzie żadnych targów z zrodzonymi w piekle!- Sanguinor wystąpił na przód stając oko w oko z diabelskim pomiotem. To był odruch. Zanim pomyślał słowa oporu padły z jego ust.
I choć wiedział że nie ma prawa decydować o losie miasteczka towarzyszy, a diable może i by spełniło życzenia - może nawet wróciło mu dawną postać - to jednak nie mógł, nie potrafił wierzyć nikomu kto przemawia wprost z wrót do piekła.
Ostatnie próba, której zresztą nie podołał - splamiła w jego mniemaniu jego honor. Zakwestionowała jego prawość nie ugnie się kolejny raz. Zreszta to mógł być kolejny wybieg. Kolejna sztuczka. - Towarzysze nie dajcie wiary temu Piekielnikowi. Tylko mag kontrolujący portal jest naszą nadzieją. Ma moc, która jest w stanie powstrzymać tego czarta. Inaczej on już by z niego wyszedł by pożreć nasze dusze!
Był gotów stawić czoła każdemu kto będzie chciał uczynić krzywde magowi. Nawet swoim towarzyszom.
__________________ Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure. |