Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-05-2007, 19:12   #20
Yaneks
 
Yaneks's Avatar
 
Reputacja: 1 Yaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputację
Przez chwilę staliście w mroku z uniesionymi broniami. Po chwili między wami wybuchł ogień. Myśleliście, że to jakieś diabelstwo zaczyna czarować z lasu, ale to okazało się nieprawdą. Aldebrant rozpalił ognisko. Fafik od razu zajął najlepsze miejsce, liście tuż obok ogniska. Położył pyszczek na łapkach, i zasnął. Wy zrobiliście podobnie. Ciągle ogarnięci uczuciem obserwowania, krasnolud i człowiek usnęli. Drugi krasnolud, Hargin, został na warcie.
Prawie cała warta przebiegła spokojnie.
Hargin (Mroku)
Cała warta przebiegła dość spokojnie, chociaż ciągle czułeś się, jakby tuż za tobą stał tłum zwierzoludzi. Okręcałeś się, ale okolica była pusta.
W pewnym momencie byłeś pewny, że zobaczyłeś jakiś ruch, około dziesięciu metrów za obozowiskiem, w kierunku do Aanharsdorfu. Po chwili straciłeś to coś z oczu. Przerażony siedziałeś cicho. Fafik nawet się nie zbudził. Kilka godzin później zbudziłeś Gottriego, który niechętnie stanął na warcie na kolejne kilka.

Gottri (Szarlej)
W nocy Hargin zbudził cię, byś stanął na warcie. Niechętnie wstałeś, i znalazłeś lokum przy pobliskim drzewie. Od razu ogarnęło cię uczucie, że nie jesteś sam. W dużo gorszym nastroju stałeś przez kolejne trzy godziny przy jakimś dębie, w dodatku chyba nie sam. Po odbyciu warty zbudziłeś Aldebranta, który w lepszym nastroju, bo wyspany, stanął na wartę.

Aldebrant (Aston)
Nad ranem obudziło cię szturchnięcie Gottriego. Ognisko jeszcze płonęło, a ty byłeś wyspany, więc w lepszym nastroju zająłeś miejsce przy wielkim dębie. Mimo to, od samego obudzenia się, czułeś, jakbyś nie był zupełnie sam. Mieczem zacząłeś ryć wzorki w drodze. O świcie zbudziłeś Gottriego i Hargina z błogiego snu.

Hargin i Gottri (Mroku i Szarlej)
Rano zbudziło was szturchanie Aldebranta. Fafik stał obok Gottriego, i oblizywał go po twarzy. Wstaliście, i zebraliście się.


Szliście około pięciu godzin z pustymi brzuchami. W końcu, na tle kilku wzgórz, zaczęła malować się jakaś mieścina, na oko podobna do Aaharsdorfu. Po kolejnej godzinie zawitaliście do jej bram. Strażnik wpuścił was, ze znudzeniem otwierając żelazne wrota.
 
Yaneks jest offline