Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-12-2016, 22:08   #34
Goel
 
Goel's Avatar
 
Reputacja: 1 Goel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputację
Wyżyna Skorpiona... Osławiony płaskowyż zajmujący południowo-wschodnią część półwyspu, na którym znajdowało się Ancuan. Usiany dziesiątkami mniejszych i większych pozostałości dawnych eonów. Jedno z najbogatszych - i bardziej niebezpiecznych - obszarów poszukiwań numener i tajemnic sprzed wieku. Można wręcz rzecz, że niczym turystyka w co biedniejszych państwa przed milionami lat, w Ancuan zaopatrywanie wypraw poszukiwaczy pradawnych dziwów było głównym utrzymaniem niejednej osady. Nie trzeba chyba wspominać, że i konfliktów interesów nie brakowało w tak usianym cudami obszarze - by wspomnieć tylko o zatargach między ekipami wynajmowanymi przez Czerwonych Kapłanów i miejscowymi zbieraczami niesamowitych, użytecznych staroci (czym w gruncie rzeczy były numenery). Słowem, raj dla rabusia, a i glewia znajdzie godnego przeciwnika wśród strażników katakumb. I głównie to przyciągnęło naszą drużynę do tego dziwnego państwa - lecz czy którekolwiek z istniejących królestw można było nazwać normalnym?

Gorzej szło Forgione z przypomnieniem sobie tożsamości osoby o wspomnianym imieniu. Fakt faktem, oboje z Saskią poznali wielu śmiałków, specjalizujących się w pozyskiwaniu fantów z krypt i bunkrów - żaden jednak nie nazywał się podobnie do tajemniczego jegomościa.

I choć nikt z tłumu nie zwracał szczególnej uwagi na naszych śmiałków, składających zebrane informacje do kupy, przynajmniej jedna para oczu bacznie ich obserwowała. Skryty w półmroku zaułka, zakutany w żebraczy zawój człowieczek przysunął bliżej gardła nadgarstek z dziwną, srebrną bransoletką. Pstryknął weń trzy razy paznokciem kciuka drugiej ręki, wymamrotał niewyraźne słowo i przejechał wskazującym palcem po całej długości ozdoby, po czym wyszeptał w stronę bibelotu:

- Informacja przejęta, misja przerwana. Powtarzam, informacja ...

I nim ktokolwiek spróbował zareagować (choć któż by interesował się mamroczącym do siebie dziadem?), cofnął się wgłąb uliczki aby uniknąć ewentualnych obserwatorów. Nasi bohaterowie weszli do rozgrywki istot wielokrotnie potężniejszych i długowiecznych od nich - czy jednak zakończą swój żywot niedługo, jako nic nie znaczące pionki? Czy może dzięki uporowi, sprytowi i taktyce staną się prawdziwym zwycięzcą partii? Najbliższe tygodnie miały przynieść odpowiedź na to pytanie nie mniej zaskakującą jak cuda, które spoczywały w najgłębszych zakamarkach starożytnych kosmodromów..
 
Goel jest offline