Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-12-2016, 16:47   #24
Egzio
 
Egzio's Avatar
 
Reputacja: 1 Egzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie coś
Sentine wrócił do pomieszczenia, w którym się przebudzili. Zobaczył posąg w nienaruszonym stanie, ale był przekonany, ze stworzenie może kryć się gdzieś w jego pobliżu, jeżeli bowiem jeden z bliźniaków żył, mógł mieć szczerą ochotę utrudnić im życia, był więc pewien, ze nagłe zniknięcie Rixdalla mogło być jego sprawką, zrobił kilka kroków naprzód.
Zobaczył ze oczy posągu jarzą się niebieskim światłem, podszedł bliżej, żeby przyjrzeć się temu z bliska, gdy nagle coś jakby huknęło, Sentine osunął się bezwładnie na ziemię, tracąc przytomność, będąc przy tym przekonany ze bliźniak sprowadził giffy, bądź inne stworzenia, chciał krzyknąć, żeby ostrzec pozostałych, ale było już za późno.

Po chwili pierwsze co wyrwało mu się z ust to krótkie, odruchowe
- Zabije cię kurwi synu. - szybko zorientował się, ze znajduje się w nieprzeniknionych ciemnościach.
Rixdall wygłosił krótkie przemówienie, wyjaśniając im całą sytuacje. Sentine miał mieszane uczucia, z jednej strony, wolał dorwać bliźniaka i osobiście ukręcić mu łeb, z drugiej - przynajmniej teraz wiedział, co mają dalej robić.

Sentine przebudził się, a następnie ruszył w kierunku pozostałych, kiedy znalazł się w zbrojowni, z jego ust wyrwało się krótkie.
- Panowie, wiem już wszystko. - odparł, rzeźba smoka odezwała się w jego kierunku, rzucając krótkie pytanie, rozszerzył oczy zaskoczony, ale po chwili jak gdyby kompletnie to po nim spłynęło, zbyt wiele dziwnych sytuacji już dzisiaj doświadczył - Gówniaka nie dorwałem. Najpewniej dalej kręci się po statku, obawiam się, ze jeśli nadal tu jest, będzie próbował nasłać na nas jakieś giffy... w końcu zabiliśmy mu brata. Może stchórzył, ale wolę pesymistycznie założyć, ze pokurcz własnie planuje, jak zasadzić nam solidnego kopniaka w dupsko, musimy być ostrożni.
Po krótkiej przerwie, kontynuował przemowę.
- Ale wiem co z Rixdallem, stracił jakieś... moce, siły, czy coś takiego. - wyjaśnił - Nie może się już z nami kontaktować na odległość. Ale, powiedział mi ze na mostku znajdziemy rzeźbiony fotel, który niby rzekomo pozwala kontrolować ten statek ,,Srebrną Mackę'' czy jakoś tak... no ale niby potrzeba tu kogoś uzdolnionego magicznie... zacytuje - w tym momencie Sentine położył dłonie na biodrach, zrobił poważną minę, i starał się naśladować głos Rixdalla - ,,Ten kto usiądzie na fotelu będzie musiał się skupić i nadać swej myśli siłę, aby połączyć się ze statkiem. Na razie wystarczy proste “Naprzód” - przyjrzał się wszystkim z osobna, ignorując rzeźbę smoka. - Nie żebym wątpił w wasze umiejętności. Ale chyba nikt tutaj, się na magii nie zna, co nie? No bo przecież... - wskazał palcem na smoka, jak gdyby sam wątpiąc w swoje słowa dodał- Nie to coś? - dziś nic nie mogło go już zaskoczyć.
 

Ostatnio edytowane przez Egzio : 11-12-2016 o 09:26.
Egzio jest offline