Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-12-2016, 17:29   #107
TomaszJ
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
- Ja pierdolę, ale to niepo-kurwa-ręczne - zaraz za tym można było usłyszeć zgrzyt Bixa wyciągającego coś dużego i nieporęcznego z kopalnianego magazynu. Zaraz... nieporęczne? Dla dwumetrowego Bixa, który beczkami bawił się jak piłką do rugby?
- Nie ma kurna...ufff... pierdolonego granatnika...uff... - w końcu pojawił się Młot taszczący z pewną dozą wysiłku jakieś wielkie żółto-szaro-rdzawe cholerstwo o industrialnym wyglądzie.
- To jebana plazma górnicza do przepalania się przez jebane skały - wyjaśnił, gdy spojrzeli po nim współzałoganci - No co? Używałem podobnych do dziurawienia kadłubów okrętowych, jak nanopiły nie dawały rady. Zabroniona przepisami BHP od chyba dwudziestu lat. Tej chyba nikt nie uruchamiał od tamtego czasu. Trzeba używać z dystansu, bo jak da się na maksa to z bliska przerobi spawacza na jebany skwarek. Jakieś dwadzieścia kroków co najmniej. Naładowana chyba. Nada się, szefowa... eee znaczy kapitanie?
Z całą pewnością TO powinno mieć lawetę. I antygrawitator. Lub choć kółka. Ale najwyraźniej Pan Bix uznał że podstawki są dla pipek i nie zabrał ich ze sobą.
Strzelec obserwował z zaciekawieniem co też wymyślił Młot.
- Kapralu Bix... od tego noszenia tak was na starość będą stawy i kręgosłup napierdalać, że lepiej już teraz zacznijcie oszczędzać na cyberimplanty - doradził. - Wszystko co jest w stanie zabić gekony się nada - odpowiedział za kapitan. Duży jak zwykle o czymś zapomniał. Tym razem o wciśnięciu przycisku unikomu, gdy chciał się połączyć z dowództwem.
Bix właśnie noszalancko oderwał plombę, którą dwadzieścia lat temu inspekcja bezpieczeństwa zabezpieczyła panel kontrolny. Normalnie plomba powinna odpalić impuls elektromagnetyczny, który wysmażyłby zabezpieczane urządzenie, ale ogniwo wyczerpało się dawno temu i tylko zaiskrzyło. Nie aby Młotek o tym wiedział lub się tym przejął. Splunął i starł rękawem warstwę brudu pod którą widniał napis "Core-Beam III". Znaczy Corn-Bean, jak odczytał to Młotek i już w myślach nazwał spluwę Popkornówą. Nagle dotarło do niego co mówił Nightfall i z wrażenia upuścił zerwaną przed chwilą EMPlombę pod nogi.
- Kurwa kapral! Kapslem zostałem! A mogę Matem? Bo na statkach kaprali chyba nie ma? Bix wciągnął nosem mroźne powietrze wdychając parę unoszącą mu się spod nóg. A może to był dym?.
- Kurcze Night, coś się chyba pali, czujesz?
- Obwody wam się w głowie przegrzewają kapralu - Night odpowiedział. - Uspokójcie się i zajmijcie wreszcie pozycję, a nie robicie za tarczę strzelniczą. I bez głupich szarż na wroga - sposób bycia Bixa tak pasował do wojska, które właśnie zgrywali, jak Leena do zakonu niepokalanych dziewic.
 
__________________
Bez podpisu.
TomaszJ jest offline