Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-12-2016, 22:02   #25
Googolplex
 
Googolplex's Avatar
 
Reputacja: 1 Googolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputację
Szarpnęło, skrzypnęło i obiło niziołczy zadek paskudną twardą podłogą.
Valand w oka mgnieniu zebrał się i ukrył za węgłem, gotów w każdej chwili użyć swej potężnej różdżki. Gdyby się okazało, że wbrew podejrzeniom zielony stwór nie teleportował się lecz uczynił niewidzialnym.
Odczekał tak dziesięć oddechów i uznając, że jest bezpiecznie ruszył przed siebie do wnętrza pomieszczenia. Cały czas trzymając przed sobą pręt gromowładny, bo choć nie była jego własna to jednak potężna magia.

-I dobrze! - wyszeptał triumfalnie niziołek widząc puste pomieszczenie. Nie uśmiechało mu się nadstawiać karku w pojedynkę. Co prawda pobiegł pierwszy ale teraz kiedy był sam nieco inaczej patrzył na sytuację w której się znalazł. A najgorsze i tak było to, że zielona pokraka zabrała księgi, niewątpliwie magiczne księgi.
Mimo najgorszych przeczuć w kędzierzawym łebku tliła się iskierka nadziei. W końcu zieońce były dwa, może oba trudniły się sztuką, może oba miały księgi i w końcu, może ten co uciekł zabrał tylko swoje. Z taką myślą Valand odłożył różdżkę i zaczął metodycznie przeszukiwać pomieszczenie w nadziei odnalezienia słowa pisanego, a najlepiej słowa pisanego w języku magii.
 
Googolplex jest offline