Arianne de Lenfent
Po zakończonej rozmowie kieruję się do pokoju. Widzę jak Thierry smacznie śpi wykończony i bezwładny. Przypomina mi się jego wypchana złotem sakiewka. Uśmiecham się paskudnie do siebie. Będziesz moja. BY nie robić sobie problemów wyciągam sztylet i cicho podchodzę do łóżka kompana. Nawet nie drgnął. Szybkim i sprawnym ruchem podcinam mu gardło. Nie zdążył nawet krzyknąć. Zabieram sakiewkę jego rapier, który był lepszej jakości i wychodzę. Przed wyjściem rzucam Michałowi dwie złote monety.
- Za nocleg, kłopoty, pościel i pozbycie się ciała. Interesy z tobą to sama przyjemność. Do następnego razu Michale.
Wychodzę na ulicę i idę do sąsiedniej noclegowni. Wynajmuję pokój za jakiegoś miedziaka, którego dostałam jeszcze od grubasa. Zaryglowuję drzwi i kładę się spać zadowolona z siebie. Jutro opchnę komuś stary rapier i kupię ubranie bo to jest obleśne.
__________________ :swir: I don't suffer from my insanity, I enjoy it. :swir: |