Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2016, 13:03   #51
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Kobieta podeszła niespiesznie do muru, ale nie dotykała go. Wpierw wyciągnęła kartę Maga, by zbadać aurę magiczną tego miejsca.

Tym razem nie było miejsca na żadne wątpliwości. Ledwie Mag pojawił się w jej dłoni, a poczuła weń ostre pieczenie. Wiedziała że w istocie nie grozi jej poparzenie. To alarmował organizm, dostawszy sygnał którego nie rozumiał i z braku innych alternatyw ostrzegał bólem.

Sama z siebie wiedziała jednak co to oznaczało. Potężne źródła energii. Spodziewana rzecz w przedsionku Pustki. Lecz to nie wszystko. Również mur posiadał własne pole.

- Cały Mur jest przesycony magią - powiedziała do towarzysza.

Ahab przyglądał się budowli w milczeniu. Ciągnęło go by wyjąć cygaro i zapalić. Z jednej strony czuł pewien podziw i szacunek do tego miejsca, a z drugiej go ono przerażało.

- Co będzie jeśli dotknę muru? - zapytał Arye.
- Raczej nic się nie stanie. Gorzej jeśli... zechcesz go pokonać. - kobieta mówiła powoli, jakby z trudem dobierając słowa, by oddały jej myśli - To co jest za nim... wykracza poza wszystko. Poza magię, poza czas, może nawet poza życie...
- To co proponujesz teraz?
- zapytał Rewolwerowiec. To była jej domena, nie jego. Czas było jej zaufać w pełni. Także temu czego on nie pojmował i nie rozumiał. Nadszedł czas by to Tarocistka stała się jego przewodnikiem.
- Po co ludzie mieliby się tu udawać… - zapytał, ale brzmiało to bardziej jak pytanie do siebie.
- Nie wiem. Może ma to coś wspólnego z twierdzeniem, że Wildstar weryfikuje ludzi. To tutaj... przerasta nawet mnie. - przyznała z niechęcią - Czuję się głupia. Mogę dotknąć muru, ale co się wtedy stanie... Może nic. Może wszystko. Myślę, że to jeszcze nie jest ten moment, by ryzykować.
“Jeszcze”
- jak słusznie zauważyła również w myślach, czuła bowiem, że to miejsce jeszcze pojawi się na ich trasie.

Podszedł do niej i wziął jej rękę w swoją.

- Pamiętaj że, teraz cokolwiek robimy robimy to wspólnie. Gdzie teraz? Skoro już zaczęliśmy zwiedzać warto kontynuować.

Uśmiechnęła się, choć myślami wydawała się nieobecna. Jej wzrok raz po raz kierował się na mur.

- Możemy obejść Wildstar. Zobaczyć tamtych... szaleńców. Wygląda na to, że mają tu jakiś swój rodzaj religii. Możemy też udać się do Selmy i dobić targu w sprawie tej wyprawy. W sumie, nic nas już nie powstrzymuje.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline