Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2016, 14:05   #53
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
Zgodnie z planem, postanowili obejść teren wokół Wildstar. Późna pora rzeczywiście sprzyjała spokojnej (przynajmniej na razie) schadzce. Szli w miłej ciszy i tylko czasem przycupnięta kobra zasyczała ostrzegawczo w ciemności.
Stąd widzieli jedynie zarysy kanionu, w którym spędzili noc. Poza tym widnokrąg zamykał się w tysiącach nachodzących na siebie wydm. Gdzieniegdzie wyrastały brązowe rośliny. Przypominały trupie palce, wyciągające spękane koniuszki w kierunku księżyca.
Przysiedli na zniszczonym menhirze. Pomnik zapadł się w piachu i obecnie wystawała tylko jego górna część. Obserwowali mroczną okolicę. Byli z dala od kultystów, dziwnych spraw miasta oraz samej Selmy… czy na pewno?
Jako uposażony w sokoli wręcz wzrok, Ahab zauważył to pierwszy. Jaśniejsza plama między dwoma pobliskimi wzgórzami. Dźwignął się z powrotem na nogi, aby móc lepiej ją widzieć. Z każdym krokiem widok stawał się coraz gorszy do zniesienia.


Skurczony szkielet leżał wygięty w kłębek. W paru miejscach na ciele uchowała mu się jeszcze skóra. Stała się jednak mocno zepsuta i lepka. Kości były już trochę skurczone, mogły więc należeć do posuniętego w latach człowieka. Obok spoczywała pusta manierka oraz wypłowiały od słońca podróżny sak.
 
Caleb jest offline