Śpię. Całe popołudnie aż do wieczora byłam zajęta. Pewnie wzięłabym udział w pogrzebie Bluszcza i po mięsko bym się wybrała nie mniej chętnie niż reszta, ale czas nie jest z gumy, ani tym bardziej się nie cofa, więc zjadłam kolację, zrobiłam posłanie i śpię. |