Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2016, 23:00   #127
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Idziemy z powrotem po zwierza. Nie spodziewałem się, że moje zdolności oratorskie pociągną za mną całe obozowisko, ale stawiam sprawę jasno - mięsa jest sporo, ale ma konieczności całkowitego opuszczenia "bazy". Nie czekam na spóźnialskich, choć nikomu nie odmawiam możliwości wyruszenia ze mną. Gdy zbierze się minimum połowa obozu i zobaczę, że reszta jest jeszcze niegotowa z grubsza opisuję miejsce walki i zabieram tych, co są gotowi.


Idziemy dość żwawo i spokojnie. Prowadzę całe to radosne stadko, opowiadając o walce, jeśli ktoś pyta. Dwa celne strzały, w tym jeden w sam oczodół to powód do dumy.
Wszystko idzie pięknie, gdy nagle napotykamy na swojej drodze przeszkodę w postaci dwóch małpoludów. Zatrzymuję całe nasze towarzystwo stając pomiędzy ludźmi a małpią kobietą. Unoszę powoli i spokojnie ręce na wysokość pasa dłońmi do przodu pokazując, że nie mam złych zamiarów.

- Spokojnie, chcemy tylko przejść. - Jestem gotowy na kontratak gdyby spokojne słowa nie pomogły. Broń w lewej ręce jest zawsze gotowa. Jednak nie wykorzystuję jej. Co by nie mówić, jestem raczej pacyfistą.
- Pozwól nam przejść, a nic nikomu się nie stanie - dodaję robiąc krok w przód. Moja postawa musi być pewna, inaczej utracę przewagę psychologiczną jaką daje choćby przewaga liczebna.
Patrzę w kierunku leżącego małpoluda
- Potrzebujesz pomocy? - wskazuję na leżącego - Mogę mu pomóc. - patrzę na "dziewczynę" starając się wyłuskać jej poziom inteligencji, jak i stan emocjonalny. Nie wydaje mi się by była głupia, ale trudno na pierwszy rzut oka ocenić jej rozumność. Więc przyglądam się baczniej.
 
psionik jest offline