- ole, Ja Ci sukinkocie ole na plecach wyrąbie! odwarknął Telchar, gdy się minął z przeciwnikiem. Chwilę później bełt z kuszy niziołka przeszył mu nogę. - Argggh, Kurwa chrząknął krasnolud. Adrenalina pulsowała w żyłach, Telchar nie czół bólu, jednak działał już wolniej. Nim ponownie doskoczył do zamaskowanego mężczyzny ten już uciekł. - Wracaj tchórzu! wracaj i GIŃ! ścierwojadzie Khazad krzyczał za wrogiem, a po chwili odwrócił się do towarzysza, który przybył z odsieczą. - Co tak późno Halgrim? Przykurcza wystraszyłeś nim mu bełta do gardła wepchałem! Ziraka nie mógł, przyznać że ucieszył go widok towarzysza. W końcu szukał śmierci w walce, jednak polec z przebierańcem i niziołkiem było by hańbiące. Obecnie nie zostało mu nic innego jak prowizoryczne zaciśnięcie rany kawałkiem ubioru, i przeklinanie w duchu, że dali się wciągnąć między drzewa.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |