Wątek: Parowanie
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-05-2007, 09:19   #28
Yaneks
 
Yaneks's Avatar
 
Reputacja: 1 Yaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputację
Malkave, ja akurat zwróciłem uwagę na te RPG-owe topory, ponieważ to chyba o nich mówimy
Skoro tak jest napisane w książkach (że miecze są akurat tak wyważone), to z pewnością niektóre są, ale nie wszystkie. Jeżeli już mówimy o średniowieczu, to mieczami rzadziej się cięło, ponieważ się ich nie ostrzyło. Najczęściej wojownicy starali się wbić miecz drogą pchnięcia, a tego nie da się zablokować, trzeba zbić.
A tarcze... Chyba pomyliłeś tarcze średniowieczne z rzymskimi. Rzymianie używali tych większych tarcz (ang. tower shield), a w średniowieczu były to maleńkie drewniane krążki służące do szybkiego parowania, nie do zasłaniania się przed gradem strzał przeciwnika. Jakbyś miał przez dwadzieścia minut tachać 2x1 żelazną tarczę, to nie nic byś nie widział, tylko nie utrzymałbyś jej nad sobą. W końcu coś takiego waży nawet około 80kg. Te małe tarcze mogły być z żelaza, ale największe były wielkości 20-calowego monitora
Nie jestem aż takim weteranem, ale też zdaża mi się walczyć na miecze. Wtedy, jeżeli już muszę blokować, to nie siłuję się, tylko amortyzuję cios przeciwnika, i wyprowadzam pchnięcie. To daje mi taką przewagę, że kolejny cios przeciwnika jest za słaby, żeby przedrzeć się nawet przez najlżejszą przeszywanicę, a ja wyprowadzam cios za szybko, by mógł go on zablokować.
Jeżeli chodzi o zbijanie ciosów, to staram się trafić w końcówkę miecza, by mojemu aktualnemu przeciwnikowi trudniej było spowrotem zająć odpowiednią pozycję. To też daje mi czas na atak, a także na wycelowanie.
Dobry szermierz nie parował? Nie zawsze. Jeżeli walczysz dość ciężkim półtorakiem, a ktoś atakuje cię mieczykiem jednoręcznym, to faktycznie, raczej nie dasz rady sparować tego ciosu. Jeżeli jednak owy szermierz zareaguje zbyt późno by zbić cios, to nie ma innego wejścia jak blokować. Wtedy polecam tarczę, bo tuż przy ciele ciężko jest parować.

Co do korbaczy i kiścieni, nie znam się na nich tak dobrze, ale w przypływie ciekawości czytałem o nich i wiem, że RPG-owy korbacz to właśnie kiścień. A jeżeli dobrze wyobrażam sobie KORBACZ (o ile jest to właśnie bat), to zbroi tym nie przebijesz. Jeżeli jednak ma on coś na końcu, to faktycznie nawet tarczą będzie trudno to sparować (spróbuj parować trzy ciosy, na to samo wyjdzie).
 
Yaneks jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem