Johann zakupił ciepły wełniany ciepły płaszcz, z głęboki kapturem dobrze chroniącym przed deszczem i zimnym wiatrem. Do tego kilka stóp płótna na bandaże i butle podłego spirytusu do oczyszczania ran. Tak wyekwipowany ruszył do stajni, tam czekał już przeglądając mapę Łowczy i starszy strażnik - ubrany tak jak by ruszał na jakąś paradę. Widząc to Kapłan pokiwał głową wspiął się na konia i rzekł do pozostałych. -Widzę że gotowi do drogi jesteśmy, widzę mości Łowczy że mapa sprawdzona i trasa już ci dobrze znana. Widzę Herr Apfel żeś też gotowy, prawie jak na paradzie w Altdorfie u mości Cesarza się prezentujecie - przynajmniej bandyci czy inne zbiry będą wiedział do kogo strzelać pierwszego Herr Apfel.
Dodał z przekąsem, po czym nasunął na głowę kaptur oczekując na to aż pojawi się osiłek.
__________________ ''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać'' |