Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-05-2007, 09:26   #34
Yaneks
 
Yaneks's Avatar
 
Reputacja: 1 Yaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputację
Ja teraz gram sierżantem, ale niestety tylko profesją, fabularnie dopiero się na niego szkolę Dlatego nie mam żadnej władzy ani posłuchu wśród żołnierzy. Jednak staram się nie rzucać na wszystko z mieczem. Mój kolega (Leśny duch) ma 78 US, i zanim nasz MG cokolwiek powie, on mówi: atakuję. Dla mnie to nudne, ponieważ on zabiera dla siebie wszystkie łupy, i przez niego cała gra jest nudna. W związku z tym zdażyło mi się () "przypadkowo" przeciąć mu cięciwę w dwóch miejscach. I co? Dostałem łupy
Każda profesja dostosowana jest do innej gry. Karmacz musi gotować, a kupiec negocjować, to jest prawo SŚ. Co kto lubi, jeżeli nie jest się za specjalnie tytanem intelektu, to się gra Berserkerem z Norski, a jeżeli się jest, to się gra Uczonym. A Jeżeli się jest przeciętniakiem, to czymkolwiek można. Ja raczej nie wyróżniam się specjalną pomysłowością w rozmowie, dlatego kiedy przychodzi nam walczyć np. w rezydencji i dwadzieścia goblinów zamyka się w pokoju z łukami, to po prostu biorę drzwi na plecy i wbijam do środka. I dlatego jestem dość przydatny Mamy jeszcze drugiego wojownika w drużynie, który ma topór i kuszę, oraz tego kumpla co ma 78 US. Stają za mną i walą strzałami, a nasz Sigmaryta młotkiem i błogosławieństwem taranuje goby z boku. One są zajęte miotaniem w moje drzwi strzał Myślenie pozostawiam reszcie.
Btw. jak moja postać kiedykolwiek zginie, to zostaję śmieciarzem, ponieważ wtedy mogę zacząć od początku i nauczyć się grać od tej drugiej strony.
 
Yaneks jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem