Nie będziemy chyba stać tak cały dzień, prawda?.
Byłem wyraźnie zirytowany sztywnym zachowaniem towarzyszy. Starałem się przepchnąć do "lady". Karczmarzu, kufel piwa dla mnie, a tamci niech sami za siebie płacą.
Po otrzymaniu napitku, usiadłem przy pierwszym wolnym stoliku i powoli sączyłem trunek, patrząc na mężczyzn, z którymi przybyłem. Dosiądźcie się, chyba że wolicie dalej się w siebie wgapiać.
Nie mając pojęcia czy kislevczyk zrozumiał, uniosłem lekko w geście, który znaczyć miał zachętę do picia . |