---
Po wyjaśnieniu celu podróży między obiema grupami Cormac i Kolmyr zdecydowali się przynajmniej chwilowo połączyć siły z drużyną ścigającą tajemniczych napastników z klasztoru "Pokutującego Serca". Nasi bohaterowie wspólnie wkroczyli na tereny tajemniczego Lasu Północnego mając nadzieję pokonać go bez dalszych problemów przed końcem nocy. Jednak nie mieli pojęcia, że z cieniów drzew przyglądają im się niejedne oczy...
Elf przyglądał się tej dziwnej grupie w milczeniu poruszał się wraz z nimi utrzymując dystans poza zasięgiem ich wzroku. Kiedy jego bystry wzrok wyróżnił orka momentalnie zacisnął mocniej rękę na łuku w każdej chwili gotów oddać strzał.
---
-
To naprawdę straszna historia, w głowie się nie mieści kto mógł dopuścić się takiej zbrodni..
Cormac był wyraźnie wstrząśnięty słuchając relacji Muradona i Richarda na temat niedawnych zajść w klasztorze. Kolmyr natomiast miał minę tak nieodgadnioną, że nie sposób było stwierdzić o czym myśli. Mag szedł na przodzie wykonując przed orkiem szereg dziwnych gestów i śpiewając jakąś szaloną piosenkę, ork jednak wyglądał na kogoś kto nic sobie z tego nie robi.
Po chwili Cormac usłyszał odpowiedź krasnoluda
-
Wojna znajdzie nas wszędzie chłopcze nieważne czy mieszkamy w małej wiosce z dala od świata czy w wielkich miastach jak Vnyr
-
Byłeś w stolicy mości krasnoludzie?
-
Nie.. i szczerze mówiąc wolę unikać tłoku wielkich miast w których pełno jest złodziei
Spojrzał spode łba na urażoną twarz niziołka.
-
Albo i gorzej
I tu jego wzrok powędrował na orka, który jeszcze nie bardzo zrozumiał co zdarzyło sie raptem godzinę temu.
Ci obcy przybysze.. hobbit.. ludzie.. krasnolud.. uratowali mu życie nie chcąc nic w zamian. Wodzowie klanów nawet nie wspominali że takie istoty stać na coś takiego w kierunku.. Mimowolnie pomyślał "zielonego potwora", "mordercy dzieci i matek". To tak mnie widzą... A Ci tutaj pewnie sami chcą sprzedać mnie w niewolę. Może lepiej będzie uciec w las.. tak w tych ciemnościach mam szansę im umknąć..
Ork nie wiedział, że w najbliższej przyszłości może mieć inne rzeczy na głowie..