Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2016, 15:12   #55
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Dla Iskry aura większości ludzi była widoczna w mniej lub bardziej subtelny sposób. Zmarli byli czymś zgoła innym. Zajrzenie do ostatnich sekund życia człowieka oraz towarzyszących mu emocji, wymagało dużej koncentracji. Hella przestrzegała ją przed takimi praktykami. Mówiła że pewne myśli i doświadczenia nie były przeznaczone dla umysłu żyjącego. Niemniej, choćby chwilowe “rzucenie trzecim okiem” dałoby jakiś ogląd na sprawę.
Strzelec rozejrzał się. Był skupiony i gotowy na odparcie potencjalnego ataku. Po kilku minutach miał już jednak niemal pewność, że pozostają tu sami.

Iskra spojrzała w niebo, jakby tam szukając odpowiedzi. Odetchnęła niespiesznie rześkim, nocnym powietrzem. Właściwie podjęła decyzję z chwilą, gdy zobaczyła trupa. Uklękła teraz przy nim i położyła dłoń na czymś, co kiedyś mogło być czołem, a obecnie stanowiło zwałek pomarszczonej, przegniłej skóry i resztek mięsa na białej kości czaszki.
Teoretycznie wystarczyło tylko się skupić. Nie było to bynajmniej łatwe. Zmarli należeli do innego świata, który mógł fascynować ale przede wszystkim przerażał. Wiedziała jaka może być cena jej decyzji, lecz nie wahała się.

Strumień świadomości przepłynął z ciała wprost do jej głowy. Jaźń rozjarzyła się chaosem informacji. Wygnanie. Selma. Stoi na placu i mówi coś do starej kobiety. Twierdzi że nie przyda się społeczności. Że to jedyna opcja.

Wizja nabierała mocy. Wędrówka przez pustynię. Starucha upija ostatni łyk wody. Upada na ziemię. Jej oddech robi się ciężki i świszczący. Wreszcie organizm udziela jej łaski i wyłącza się.

Jest coś jeszcze. Ta sama kobieta stoi tym razem pośród innych piasków. Mają szary kolor. Nie czuje temperatury. Przestrzeń wokół niej zdaje się być tylko umowna. Miejsca którymi sięga wzrokiem wyglądają na elementy dekoracji ustawione bez użycia praw fizyki.

Iskra ocuciła się, aby zdać sobie sprawę że klęczy i zalewa potem. Teraz rozumiała przestrogi Helli. Gdyby można było poczuć własną duszę, powiedziałaby że oblekła ją gruba warstwa ziemi i błota. Ledwo potrafiła wykrztusić z siebie choć słowo.

Strzelec był tuż obok. To, co dla towarzyszki stanowiło takie przeżycie, on widział jako pozornie zwykłą chwilę. Spojrzał na nią. Choć tarocistka miała naturalnie bladą skórę, teraz wyglądała jak gdyby zobaczyła ducha. Krople potu z jej czoła spadały na piasek, wsiąkając weń jak w gąbkę. Kobieta dyszała jak po szybkim biegu, a jej rozbiegany wzrok przywodził na myśl wręcz ucieczkę. Przed czym? Przed czymś potwornym zapewne. Iskra rozejrzała się, a gdy natrafiła na twarz Ahaba, spróbowała zogniskować wzrok. Zajęło to dłuższą chwilę, wreszcie potrafiła ujrzeć go wyraźnie. Najwidoczniej wróciła już do dawnej siebie. Mimo to, w głębi spojrzenia tarocistki wciąż czaiło się coś dziwnie chłodnego. Ahab przyglądał się Iskrze, w każdej chwili gotów pomóc jej wstać. Milczał i nie przeszkadzał swojej towarzyszce. Wyczekiwał aż to ona pierwsza się odezwie.

- Selma ją wygnała. - powiedziała wreszcie - Skazała na powolną śmierć. Pani szeryf - splunęła - psia mać.

Wstał powoli i spojrzała z prawdziwym żalem na szkielet.

- To miejsce jest chore. Tu nic nie jest tak, jak powinno.

Pokręcił głową w milczeniu. Analizował fakty i to co już wie. Nie było dobrze.

- To miejsce jest chore. Boisz się? - zapytał.
- Powinnam. Ale chyba nie. - odpowiedziała spokojnie - Wracamy?
- Tak. Chyba powinniśmy
- rzekł spokojnie.

Nie zostało nic więcej do powiedzenia. Powoli odeszli od zmarłej kobiety. Jej powykręcana sylwetka oskarżycielsko wskazywała suchą dłonią przed siebie.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline