Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2016, 18:53   #24
Ismerus
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
Oskar bardzo ucieszył się, że jego koncepcja wygrała.
-Ja idę jako pierwszy. Ja zajmę się jednym, wy drugim. Szybko ich pokonujemy i wchodzimy na statek, i odpływamy. - powiedział szybko, bez zbędnego zastanowienia.

Szlachcic od razu zabrał się do pakowania. Wiadome było, że nie wrócą, do tej dziury. Problemem pozostało, to, w co zapakuje swoje rzeczy. Wiedział, że nie mógł wziąć na statek, swojego konia, a tym samym juków z bagażami. Dlatego, musiał znaleźć plecak i to jak najszybciej. Podszedł do karczmarza:
-Karczmarzu.- podchodząc, oparł się o bar, ściszając głos-Mam na sprzedaż konia. Rasowy, averlandzki, zresztą widziałeś. Jest w stajni. Muszę szybko go sprzedać. Na pewno tobie się przyda.
-Tak... panie, ale nie wiem czy mam tyle pieniędzy. Jestem tylko biednym karczmarzem...- powiedział, jąkając się karczmarz.
-Czy naprawdę uważasz mnie za takiego głupca? Zdaję sobie sprawę, że ten koń kosztuje tyle, ile zapewne w życiu nie zobaczyłeś i nie zobaczysz. Ale sprzedam ci go o wiele taniej. Powiedzmy, że będzie to promocyjna cena. Plecak, prowiant na tydzień i 5 złotych koron.
-Panie, to jest hojna oferta... Już daję plecak, prowiant też, a to złote korony.- szybko powiedział karczmarz, kłaniając się szlachcicowi. W mgnieniu oka zorganizował rzeczy. Plecak okazał się duży i nawet porządny. Nie miał żadnych dziur ani łat.
-Panie, w środku schowałem prowiant. I jeszcze dodałem butelkę bretońskiego brendy. Niech Ulryk ci panie, twoją hojność wynagrodzi!

Szlachcic, zdobywszy plecak, szybko spakował swoje rzeczy. Zabrało mu to tylko chwilę i już niedługo zszedł na miejsce zebrania. Gdy wszyscy się już zebrali, zaczęli iść w kierunku statku.

-No nie wiem krasnoludzie. W tym co mówisz jest dużo racji. Ale z drugiej strony, komplikuje to naszą akcję. A to oznacza, że łatwiej może coś nie pójść po naszej myśli. Ja na pewno nie będę się skradał. Jeśli już, to pójdę razem z tobą, pogadać sobie z tymi półgłówkami. Jak się zorientują, to zabijemy ich i wbiegniemy na statek.
 
Ismerus jest offline