-Cholera,nie wiem co myśleć. Nawet swojego imienia nie pamiętam.A wy ? Kim jesteście Waszmoście ? Panienko ?- wysłuchał rozmowy staruszka, elfa i dość niskiej kobiety.
-Psia krew!- pomyślał-
czyżby nikt nic nie pamiętał...? Jakim cudem to się stało...- spojżał w kierunku stojącego nie daleko wozu.
-Może tam jest coś ciekawego... Trzeba to sprawdzić.-ruszył szybkim krokiem lecz nagle zatrzymał się spoglądając na świątynie.
-
To mi raczej nie pasuje to tutejszej scenerii... Dziwne.-odwraca siÄ™ w kierunku elfa przedstawiajÄ…cego siÄ™ jako "Zaklinacz Ognia"
-
On na pewno będzie wiedział wiecej o tej świątyni.- wraca do stoisk kupców i zaczepia elfa.
-
Witaj, nazywam się... eee... mniejsza z tym. Czy możesz mi powiedzieć przyjacielu co to za świątynia na tym wzgórzu?
P.S Jeżeli znajde jakieś strzały, to je biore