Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2016, 23:11   #222
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Nie miał zamiaru wychodzić za kapłanem, aby nie wyglądało, że go jeszcze goni aby dobić. Na to było już za późno, gdy ten wyszedł z domu. Gdy tylko miał szansę wyrzucił kozik, który i tak nie był jego, ciężej było pozbyć się krwi na ręce. Dawało to większe dowody na to, że to zrobił własnie on.

Teraz był prowadzony przez dwóch mężczyzn. Szedł spokojnie, kontemplując. Pierwszy element zaskoczenia minął. Dosłyszał słowa krzyczane przez kapłana. Pragnął użyć je przeciwko jemu samemu, jednak nie widział do końca jak.


- Spokojnie - powiedział Marwald - nie jest tak jak myślicie. Zostaliście oszukani przez najlepszego oszusta jakiego kiedykolwiek poznałem. - Marwald był trzymany za ręce, więc nie mógł wskazać na kapłana, ale kontynuował dalej. - czy widzieliście abym kogoś krzywdził? - było to pytanie retoryczne, dlatego też przeszedł dalej - może mi nie wierzycie, jednak mam dowód, ciała. Ciała nie są z dzisiaj i podejrzewam, że kapłan zatruł tych biednych ludzi tak samo jak i naszego Olafa. Po części sam mi to powiedział. Sprawdźcie sami, ciała nie mogą śmierdzieć, tak jak śmierdzą zaledwie po nocy, tym bardziej, że jest tak zimno jak jest. Mam jeszcze jeden powód na to, że kapłan był tam wcześniej, gdy chodziłem z nim, zdradził się. Powiedział, mi coś jeszcze, zdradził mi swój plan, do czego jesteście mu potrzebni...jak to ujął tępi chłopi, niegarnięte robole, umieją tylko służyć, mają mnie za boga. Wspominał o nocach jak spał z waszymi żonami...jednak ja tego nie poparłem... jak to mówił, wszystko jest jego. Śmierć Wilfreda jest dla niego niczym, a powodem aby was zmotywować do niechęci do nas. Możecie mi nie wierzyć, lecz to przez niego wasz dom się spalił. Wilfred z przeciwstawił się, że kapłan wykorzystał jego żonę. Co zaś ten zrobił? Postanowił zabić ich oboje, zatruć. Uważajcie moi kochani, ten człowiek nie jest szczery. Mogę to udowodnić w inny sposób, tylko dajcie mi szansę, to jedyne o co proszę. Mogę go uzdrowić, a później na waszych oczach sprawdzić. Wasze uszy usłyszą to co i słyszały moje, bóg jeden wie co jeszcze w jego głowie się kryje. - tymi słowami śmieciarz zakończył swoją przemowę, w której starał się wywrzeć jak największy wpływ na lód. Ostatnie słowa były użyte celowo, aby dać do zrozumienia, że możne uleczyć w tej chwili wykrwawiającego się kapłana

Swoim ludziom starał się pokazywać znaki, że tego nie zrobił, czy to kręcenie głową. Spoglądał ludziom w oczy, mając nadzieję, że zobaczą w nim niewinnego, jednak wiedział, że jest to ciężkie, bo kapłan jest autorytetem.
 
Inferian jest offline